środa, 9 listopada 2016

Zwierzogród - ciemne oblicze

Mea culpa. Zapomniałem zapisać źródła.

„Gdy po zakończonym dniu wstaje ciemna noc, to wiedz, że miasto ukaże swe ciemne oblicze.” No, nie tylko w porze nocnej, bo w trakcie słonecznego popołudnia czy poranka także może się ukazać. Bełkot ze wstępu to słowa me autorskie. Przynajmniej tak myślę. Niczego pewnym być nie można. Widać jaki ze mnie poeta za dwa grosze.


Do rzeczy. Wiadomo, co mam na myśli, mówiąc „ciemne oblicze Zwierzogrodu”. Oczywiście ocienioną twarz, jednak ku memu zdziwieniu okazało się, że miasto twarzy nie ma. Kto by się spodziewał? Skoro twarzy brak, to trzeba zająć się światem przestępczym, a jako ekspert w tej dziedzinie, zresztą jak w każdej (czyli w żadnej), postanowiłem się rozpisać na miażdżącą długość jednej kartki. Przez słownikową definicję świata przestępczego rozumiemy ”tych co są be i niefajni i trzeba ich ukarać”. Jednak są to często ludzie zwierzęta z przykrą przeszłością, które... się pogubiły? Czy jakoś tak.
Ale potem to same kadry filmowe.

Bądźmy szczerzy, policja chyba od czegoś w tym mieście jest. Przecież całymi dniami nie pochłaniają pączków, myśląc o zbliżającej się godzinie zakończenia służby. Od tego są urzędy (wiem o czym mówię). Przeglądając film, co rusz możemy się natknąć na kolejnych przedstawicieli „ tych, nad którymi aureola zgasła”.
To uczucie, gdy...

Spójrzmy na Nicka (ależ się go czepiam) - jak by nie patrzyć lisek chytrusek, żyjący z przekrętów dokonywanych ze swoim kumplem. To przedstawiciele drobnych złodziejaszków, których wszędzie pełno. „Z czegoś trzeba żyć, nie?”. Takich to policja może zgarniać co rusz (ale po co?), albo przymknąć na nich oko. Podobno zdarzają się przypadki, gdy są wciągani w policyjne sprawy.
...nie masz pomysłu na podpisy...

Czemu nie wspomnieć o „czarnym rynku”? Zabawne, że czarny, a nikt się nie upomina, że to rasizm. Wszystko, za wszystko, dla wszystkich. Po co czekać na premiery filmów, skoro można spotkać „szanowanego i uczciwego” obywatela, który poda pomocną łapkę i za drobną opłatę da ci, co tylko chcesz. Skąd biorą swój towar? A po co to wiedzieć? Przecież ważne, że jest. Tylko służbiści patrzą na to krzywo, jakby działo się nie wiadomo jakie „halo”. Może chcieliby importowanych ciastek, których nie mogą dostać?
...i piszesz pierdoły.

Kolejni w kolejce po zasiłek, czyli tzw. „naukowcy spod ciemnej gwiazdy”. Nauka jest taka niesamowita. Daje tyle możliwości, chociażby postęp w medycynie, konserwanty w żywności czy bomby atomowe. Ewentualnie jakiś baran zajmie się produkcją toksycznych kulek, które sprawią, że drapieżniki zdziczeją. A co tam. Mimo wszystko takie zabawy mogą prędko wymknąć się spod kontroli, a następnym razem sprawa nabierze jeszcze większego kalibru. Nauka może jest wspaniała, ale czasem może przynieść więcej strat, niż korzyści.
Normalnie czasy podstawówki i chowanie się przed... religią.

Oczywiście po drodze mamy jeszcze osiłków, którzy muszą się pochwalić jacy są silni i jak to trzeba się z nimi liczyć. Tych jednak można zatrudnić np. jako obstawę dla polityka z diabolicznym planem objęcia władzy, czyli kolejnego punktu na tapecie. Bellwether to z pewnością niejedyna postać ze świata politycznego, która ukrywa prawdziwe intencje i pociąga za wiele sznurków. Krocząc po trupach do celu, osiąga to co chce i jak chce. Jakie będą tego konsekwencje? A jakie mają być? Mamy władzę i jest git. Społeczeństwo jest sobie wrogie, a dzięki temu, jak to często bywa, łatwiej nim sterować. Tu stróżowie prawa już mają ciężki orzech do zgryzienia. Dostęp do wysoko postawionych osób jest trudny, a udowodnienie im win jeszcze trudniejsze. No chyba, że masz długopis-marchewkę.
Wiem, że podpisy wymagane nie są...

Na szczycie drabinki można ustawić mafię. Często to właśnie ona ma faktyczną władzę, a sama policja może znajdować się pod jej kuratelą. Z tymi futrzakami nie ma żartów. Wkop się w coś u nich, a bądź pewny, że zimne odmęty Tundrówki przywitają cię z otwartymi ramionami. Z pewnością Pan B. to nie jedyny ojciec chrzestny w Zwierzogrodzie. Możemy przyjąć, iż każda dzielnica ma własnego bossa i kilku pomniejszych. Ciemne noce to pora „załatwiania wielu spraw”, czy to między sobą, czy też między mafią, a tymi, którzy jej podpadli.
..., ale to daje tyle frajdy.

Sprawny aparat policyjny to ważna rzecz w takiej metropolii. Wewnątrz jej granic znajduje się wiele czynników, które mogą zakłócić pozorny spokój miasta. Przed funkcjonariuszami więc zapewne wiele mniej lub bardziej wymagających wyzwań, a tymi, którzy najbardziej mogą ucierpieć, są zwykli obywatele.
Chyba Foxzilla jest poza policyjnymi kompetencjami.

13 komentarzy:

  1. Wiesz, jeśli nie chcesz dawać podpisów, to wystarczy zwyczajowe [źródło].
    A post oczywiście ciekawy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przeczytaj podpisy jeszcze raz, bo nie chodzi o to, że nie chce.

      Usuń
  2. Przepraszam za hamską reklamę.
    Czy nudzą was te wszystkie cukierkowate fan fictiony w których miłość rozkwita etcetra etcetra. Jeśli tak to zapraszam ma CD Zwierzogrod. +16 nie bez powodu ale nie bez przesady

    OdpowiedzUsuń
  3. Yay! FS w profilówce, ładnie. Wiesz co lubię :D.
    Ano sporo, sporo

    OdpowiedzUsuń
  4. Czy przypadgiem nie czytujesz mojej książki :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Odpowiedzi
    1. Teraz pytanie czy robić tu reklamę mojej bardzo zuej książki

      Usuń
    2. Od reklam jest forum :D i ewentualnie kolejne me posty choć temat tego pasuje więc czemu nie :D

      Usuń
    3. Dawaj reklamujmy się wszyscy

      Usuń