Lisie łapki kontra - Religie

Love story 💖

Dzieńdoberek! Pora na łapki!

Niemożliwe! > . <

Pewnego dnia nasze marzenie się ziści! Powstanie blog ku chwale Saphiry! 

Dzisiejszy temat brzmi:

Lodowy Pingwin17 stycznia 2017 21:00

To może teraz:

Czy Zootopia jest czymś w rodzaju tzw."ateistycznej utopii", czy może istnieją w niej wyznawcy jakiejś religii? Jeśli istnieją religie w Zootopii, to czy wyznawanie którejś religii jest zabronione, czy może nie zwraca się na to uwagi?

No to co? Zabieramy się za robotę! ^^

Koncepcja I -  Ateiści

Temat religii nigdy nie należy do prostych. Jedno niewłaściwe słowo zawsze, ale to absolutnie zawsze wywołuje niepotrzebną burzę. Zarówno w świecie realnym, jak i w internecie. Zwłaszcza w aktualnych, niespokojnych czasach. Nie sposób jest rozstrzygnąć, która religia jest mniej lub bardziej sensowna. To zwyczajnie nie ma najmniejszego sensu. Najlepszym rozwiązaniem jest więc postawienie umysłu ponad wiarę. To eliminuje większość problemów, z którymi borykają się państwa wielokulturowe. Stąd odważę się postawić tak śmiałą tezę, jaką jest koncepcja bezreligijnej Zootopii. Skoro to utopia, to liczba problemów powinna być jak najmniejsza. Swój pomysł poprę również faktem, że zwierzęta są niestety bardzo nisko w hierarchii większości znanych nam wiar. W niektórych są traktowane wręcz przedmiotowo, a niejednokrotnie są składane jako ofiar dla bogów czy bożków. Jasne, w tym świecie mogło to ulec zmianie, bo w końcu religie są tworzone dla ich wyznawców, a i interpretacji może być wiele, ale to wciąż nie eliminuje reszty problemów związanych z religijnością wśród większych zgrupowań kultur.

Maximus! Konik!

Koncepcja II - Nikła szansa, ale jednak

Istnieje również szansa na spokojne życie przy jednoczesnym wyznawaniu religii. Skoro to utopia, to dlaczego by nie? Załóżmy, że dominująca religia należy do tych przyjaznych. Nakazuje czynić dobro i tak dalej. Zakładamy również, że wszyscy interpretują ją bardzo podobnie, a w jej dokumentacji nie ma żadnych sprzeczności. Warto zaznaczyć również, że nie powinna być sprzeczna z żadną inną wiarą, a jej wyznawcy tolerują innowierców. Spełnienie tych czynników może gwarantować względny spokój, choć wciąż wydaje mi się, że przy pierwszej lepszej kłótni wiara może stać się argumentem, który wywoła oburzenie...

Macie jakieś pomysły na inne scenariusze? Piszcie!

Trzymajcie się cieplutko~!