"I will survive" by Borba

Jest pewien komiks, którego historia, a zwłaszcza zakończenie są bardzo kontrowersyjne. Jest taki komiks, który spowodował ożywione dyskusje w fandomie. Mowa oczywiście o tytułowym "I will survive" autorstwa Borby. Za to dzieło wielu go znienawidziło. Co w niej takiego? Przekonajcie się sami, jeśli jeszcze nie poznaliście tej historii. Solidny komiks przetłumaczony przez LadyMary. Zapraszam do lektury czegoś, co już dawno miało się pojawić! Tylko ostrzegam o ewentualnych treściach [16+].

Już jest ciekawie. Fenomen dwóch kresek. Dziwne, ale słyszałem, że około 20% takich testów podaje błędny wynik. Może najpierw trzeba było iść do ginekowetrynologa?

I dlatego dzieci, nie warto wchodzić w związki. Druga połówka nie da ci pospać, zwłaszcza gdy musi coś ważnego obwieścić.

Ważna informacja, którą warto przyjąć z chłodną głową. Jak zareaguje Nick?

Szok i niedowierzanie! Mozaika nastrojów lisa. Pewność zaś to ważna rzecz.

Jaka radość? Nie dziwie mu się, ale chwila. Zaraz zacznie się odwilż, znaczy epoka lodowcowa. Ma ktoś namiot marki "Stefan"?

dramatyczna muzyka
Przyznam, że za pierwszym razem ciężko mi było przełknąć to co przeczytałem. Naprawdę robi się dramatycznie. Idealny poranek na takie wieści!

Ta mina lisa mówi wszystko. Chyba zrobię z niej nowego avka :D U! Patrzcie! Krzyki i wrzaski! To teraz pasja, bo szaleństwo ogarną niedługo i poznamy składowe głośnego kibicowania. Wtedy dadzą czadu. Nie! Czekaj! To raczej zapowiedź burzy.

- Wszyscy nie wierzyli!
- Polineks! Zamknij sie i daj jej dokończyć!
- Dobrze!

 "Wierzyłam, że nie musimy się zabezpieczać." Często to słyszę, a tu niespodzianka. Genialne wytłumaczenie. OK, jedno z wielu. Strach też ma w tym swój udział.

Ssak mądry po szkodzie. U! Kariera! W obecnych czasach powód numer jeden jak mniemam.

Lepiej takiego powodu nigdy nie wyciągać. Często tylko to pogarsza sprawę.

Zmasowany atak Caps Locka. Agresywna mimika. Przewiduje cios z liścia, bo jego słowa to cios poniżej pasa. O! I kolejny avek do kolekcji. Był Nick, a teraz będzie Judy!

WOW! Mały królik, a tyle agresji. Albo po prostu impuls. Da się to zrozumieć.

Czara goryczy się właśnie przelała. Quo vadis, lisie?

 Za co uwielbiam takie komiksy? Za to, że potrafią grać na emocjach jak na mandolinie. Zwłaszcza, gdy widzisz jak opanowany lis upuszcza łzę na zdjęcie matki.

 Nasza przeszłość definiuję teraźniejszość. Jednak czasem nachodzi refleksja "co by było, gdyby...".

 Czekajcie. Chyba puściła mi jakaś uszczelka w oku.

 To jest jedna z tych sytuacji, gdy żadna ze stron nie chce ustąpić.

 Szczerość jest piękną sprawą, jednak czasem pewne rzeczy warto zachować dla siebie, by nie krzywdzić nie tylko siebie, ale i bliskiej nam persony.

No niestety. Mi słów zabrakło.

 Poradzi sobie z pewnością, ale nie dziwię się łzom.

Argument "Możesz nigdy nie wracać" rzadko jest skuteczny. Naprawdę smutne zakończenie.

...końca. Tu jest jakaś prawda, ale lepiej bym nic nie mówił. Przemyślmy co się stało.

Koniec komiksu. Rozumiem czemu fani tak znienawidzili tę historię, ale z pewnością jej nieprzewidywalność jest jej atutem. Uwielbiam też kreskę Borby. Świetna robota. Dziękuję za tłumaczenie LadyMary.

Zakończę zatem i nie wiem czy na miejscu to będzie, ale zażyczę wam miłego dnia.