czwartek, 3 sierpnia 2017

Mitologia Zwierzogrodu #15: Wzywa nas szlak

Ładny obrazek lasu na start
We wtorek nie wyrobiłem się z artykułem, wstyd straszny, no ale cóż zdarza się. Pora więc na nadrabianie straconego czasu. Przed wami piętnasty już odcinek mitów i bajań. Zapraszam!

Głęboko w lesie, w środku państwa olbrzymów płonęło niewielkie ognisko wokół którego siedziała mała grupka ssaków. Nikt nie uwierzyłby w ich historię, gdyby została mu opowiedziana. Te zwierzęta prowadziły zwykłe życie, korzystając z darów losu i walcząc z jego przeciwnościami. Aż kiedyś bogowie wybrali ich jako drużynę mogącą uratować świat. Uratować go przed zagładą z łap straszliwej broni gigantów. A Latrans i jego towarzysze nadawali się do tego lepiej niż ktokolwiek inny. Wiem bo ich spotkałem...

# # #
 
Generał Alberto westchnął z rozkoszą, wygrzewając się w cieple płomieni, od wielu dni podróżowali w stronę Jadeitowego Pałacu, głównej siedziby gigantów i bolały go już wszystkie kości. Dotąd nie mógł uwierzyć, że to zrobił zrezygnował ze spokojnej emerytury, by wyruszyć w nieznane, ryzykując wszystko. Mimo tego, wiedział, że postąpił właściwie. Czuł to kiedy wypełniało go poczucie celu i adrenalina. Nawet nie wiedział jak bardzo za tym tęsknił. Poza tym trafił na najlepszą możliwą drużynę.
 
 
# # #
 
Mnich Shin'Tzui przyjrzał się przyjaźnie uśmiechniętym pyskom, które go otaczały. Nigdy by nie sądził, że z przypadkową zbieraniną ssaków można się tak związać jak z rodziną. A jednak oddałby życie za każdego z nich. Wspólny cel, wspólne przygody i podróż zbliżyły ich do siebie w sposób niesamowity. Od czasu Twierdzy Krańca minęły już dwa miesiące. Podróż przez kraj gigantów nie była aż tak niebezpieczna jak myślał, oczywiście wiele razy musieli walczyć, uciekać i rozwiązywać innego rodzaju problemy, ale ani razu nie trafili na realne zagrożenie porażki. Z każdej opresji wychodzili cało bo stanowili wspaniałą drużynę.
 
Dzisiaj edycja "randomowe arty lasu"


 Edgar gwizdał cicho popijając piwo, które wykradli z domu jakiegoś olbrzyma w pobliżu. Czuł się spokojny i zrelaksowany, mimo że właśnie znajdował się w środku państwa zamieszkałego przez śmiertelnych wrogów ssaków. To pewnie efekt przebywania w tak doborowym towarzystwie. Lis wiedział, że później będzie coraz ciężej, zagrożenia będą bardziej śmiertelne, a wrogowie potężniejsi niż do tej pory. Ale wierzył, że dadzą sobie radę. Z taką drużyną mógł walczyć nawet z całą armią demonów. Po raz pierwszy w całym życiu, czuł że znalazł swoje miejsce na świecie. Swoje przeznaczenie, nawet jeśli przyjdzie im zginąć w chwalebnej walce. Niczego nie będzie żałował, bo wreszcie podróżuje z osobami, które go akceptują.
 
 
# # #
 
Doktor Smith uśmiechnął się patrząc na otaczające go zwierzęta. Tyle już spędził z nimi czasu, tyle przygód przeżył, a nawet nie byli w połowie swojej misji. Z początku miał wątpliwości co do wyboru bogów, każdy z tu zgromadzonych ma swoje wyraźne i zauważalne wady, ale to właśnie czyni ich silniejszymi, bo idealna istota nie istnieje i oby nigdy nie zaistniała. Doktor wierzył, że to te zupełnie zwyczajne ssaki mogą uratować świat. I on miał zaszczyt być w tej drużynie.
 
Random art z lasem, ale również z Flutterką dla Polineksa
Latrans patrzył na swoich towarzyszy i nie dowierzał, jak oni mogą być tak spokojni. Przebyli dopiero jeden region kraju olbrzymów i to graniczący z Animalią więc mało rozwinięty. Przed nimi miasta, garnizony, twierdze i inne obiekty mieszczące armie potrafiące zgnieść w proch wszystko co stanie na ich drodze. Potem Jadeitowy Pałac, mekka wszelkiego zła i występku, a oni będą musieli się tam dostać i znaleźć broń.
- Spokojnie, nie przejmuj się tym aż tak bardzo - nagle Latrans usłyszał szept.
- Kto mówi? - zapytał, ze strachem zauważając, że reszta niczego nie zauważyła.
- Nikt bardzo ważny, ale mam cenną radę, kiedy pozwolisz ogarnąć się wątpliwościom, będzie to oznaczało porażkę, przegrasz zanim zorientujesz się co dokładnie to spowodowało, więc postaraj się tego nie spartolić - odpowiedział głos - a i jeszcze jedno, w przyszłości jesteście w książce.
Latrans otworzył szeroko pysk w bezgranicznym zdziwieniu, nie miał najmniejszego pojęcia kto przekazał mu wiadomość, ani jak to zrobił, ale jego słowa przyniosły mu nadzieję. Tajemniczy gość miał rację, nie może pozwolić na to by wątpliwości zwyciężyły tak wspaniałą i dobraną drużynę.
- Panowie! Wznieśmy toast za powodzenie naszej misji! - krzyknął i wyszczerzył pysk słysząc radosne okrzyki jakie się rozległy.
 
# # #
 
Polineks zamknął ciężką księgę Mitologii Zwierzogrodu i odłożył na półkę w bibliotece redakcji. To miejsce zawsze robiło na nim wrażenie. Było przesycone potężną magią, magią wiedzy. Z początku nie wierzył, że sposób podany w Administratorskim Spisie Zaklęć zadziała, ale miło się zaskoczył. Udało mu się wysłać myślowy przekaz w przeszłość i porozmawiać z mitologicznym bohaterem. Wiedział, że nie powinien tego robić, ale jeszcze nikt nie mógł mu tego zabronić. Poza tym nie mógł tak zostawić Latransa, nawet jeśli ten od mileniów już nie żył. Co by nie mówić, w gruncie rzeczy nie był taki zły. Powoli wspiął się po schodach do apartamentu pegaza naczelnego. Popatrzył na błyszczące lustro w rogu pomieszczenia i delikatnie się uśmiechnął.
- Jeszcze cztery dni, jeszcze tylko cztery dni - mruknął pod nosem.
Tak niewiele, a jednocześnie tak dużo. Ostatnie cztery dni w tym miejscu. Polineks wyprostował się. Miał zamiar odejść ze sporym hukiem, a do tego potrzeba było sporych przygotowań.
 
Flutterka again dla Poliego
No cóż to by było na tyle. Jak zwykle mam nadzieję, że się podobało. Epilogu dzisiejszego odcinka nie skomentuję, niech każdy wyciągnie własne wnioski. Tylko psst ani słowa Polineksowi, może nie przeczyta. Zachęcam do komentowania mojej radosnej twórczości. Pozdrawiam i życzę miłego dnia. Ku chwale Rarity i Polineksa!
 

5 komentarzy:

  1. Flutterki! Mimo ze to blog o Zootopii! Dzięki!
    Nawet nie skomentuje tych za plecowych knowań.

    OdpowiedzUsuń
  2. Be, weź użyj swoich dojść, żeby taką bombę przygotować, po której Polineksowi szczena opadnie i postanowi zostać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak ogłoszą do niedzieli, że powstanie "Zootopia The TV series" to byłbym w stanie rozważyć pozostanie.

      Usuń
  3. Polineks coś knuje? Już się boję! :)

    OdpowiedzUsuń