sobota, 5 sierpnia 2017
Sequel - czy jest nam potrzebny?
Ło pieruchu! Ale ten tydzień szybko spadł. Jeszcze dziś i jutro i się pożegnamy. Warto zatem poruszyć temat dotyczący sequela. Niby temat obcykany, niby zostało wiele na ten temat powiedziane, ale jednak jest pewna wątpliwość. Czy naprawdę "Zootopia" potrzebuje drugiej części?
Same rozważania można podzielić klasycznie na zalety i wady takiego rozważania. Zaczniemy od wad. Niby zawsze powinno się zacząć od plusów, ale kto zabroni zacząć "od końca".
Pierwsze co może się rzucić na myśl, to stara mądrość głosząca, iż sequele zazwyczaj są gorsze od pierwowzoru. Czemu tak jest? Możliwe że chodzi o to, iż początkowy oryginalny pomysł wniósł coś świeżego. Nową szatę graficzną, nietuzinkową historię czy wyjątkową kreację postaci. Idąc do kina na kontynuację, poniekąd oczekujemy tego samego. Mimo wszystko widzimy tych samych bohaterów, ewentualnie w nieco innej roli i jakoś ta magia pęka. Nieraz bywa tak, że sequel po prostu żeruje na sukcesie części pierwszej i nie jest robiony z takim zapałem i radością jak część pierwsza.
Druga wada to możliwa zmiana ekipy odpowiedzialnej za tworzenie filmu. W przypadku "Zwierzogrodu" mamy sporo koncepcji niewykorzystanych, które wydają się idealnym fundamentem pod kolejne części. Jednak wraz z ewentualną zmianą ludzi na poszczególnych stanowiskach, a nie ukrywajmy że to by było pewne, pomysły te mogłyby ulec przeobrażeniom. Już nie mówię o starych konceptach, ale o nowych pomysłach, które nie koniecznie mogą pasować do świata animacji. Oczywiście może to iść w drugą stronę i dostalibyśmy jeszcze lepszą historię niż ta z filmu.
Kolejna punkt rozważań? Relacje Nicka i Judy. Wyczuwam iż ewentualny drugi film bardziej skupiał się na lisie. Poznalibyśmy w nim także odpowiedź na pytanie, które nurtuje fandom o wydania filmu, czyli "Czy Nick i Judy są para?". Czemu zatem piszę o tym jak o wadzie? Ponieważ na co by się twórcy nie zdecydowali, to i tak połowa fandomu będzie na to obrażona. To jest pewien precedens, bo jednak 50% jest za ich związkiem,a reszta za opcją przyjaciół na zawsze i każda ma swoje racje. Pierwszy film puszczał oczka w jedną i drugą stronę, a teraz musiano by to umiejętnie rozwiązać, a nie w stylu "są przyjaciółmi, ona coś do niego czuje, ale on jest z inną, gdy w końcu odkrywa jaka jest zostają parą z główną bohaterką". Nudne i przewidywalne, co popsułoby magię pierwowzoru.
Przejdźmy zatem do zalet opcji sequelowej. Ich mógłbym wymieniać więcej, ale by było po równo ograniczę się do trzech.
Rozszerzenie świata. To bardzo duża, ewentualna zaleta. Drugi film mógłby nam pokazać kolejne zakamarki zwierzęcej metropolii. Może też nie tylko jej. Kto wie, może otrzymalibyśmy wgląd do Szarakówka, a może nawet byśmy odwiedzili miasta ptaków czy płazów. Przy tej okazji można wspomnieć również o nowych bohaterach, a także wejściu do choćby głębszych zakamarków tej ciemnej strony miasta.
Kolejne świetne zagadki i bohaterowie, których uwielbiamy. Wiem co mówiłem wcześniej, ale przyznajmy się. Lubimy to co już znamy. Chcemy te postacie znowu zobaczyć, ale nie w formie takiej jednorazówki, dlatego chcemy kolejnej części, by zaznać czegoś nowego z bohaterami już nam znanymi. Zaś zagadka to dobra fabuła. Coś co było motorem części pierwszej i chcemy by tak było w drugiej. Widzimy "Zootopię 2" jako kolejny projekt Howarda i Moore'a, w moim przekonaniu słusznie, a to wraz z odpowiednimi scenarzystami, powinno nam dać "to coś" co nam dawało tyle radości i świetnej zabawy w części pierwszej.
Trzecia zaleta to multum możliwości świata. Dostaliśmy bardzo rozległe miasto, które jest "żywe". Dostaliśmy wiele furtek fabularnych i zagadek, które poszukują naszych odpowiedzi. W zanadrzu mamy przecież jeszcze sporą ilość konceptów z wczesnych faz produkcji. Patrząc na to, widzimy duży potencjał tego świata. On tylko czeka na zagospodarowanie. Czeka aż zostanie odkryty. Czemu zatem z tego nie skorzystać? Już nawet nie chodzi o ogromny sukces filmu, ale to jak to może zostać zaprzepaszczone, gdy to zostanie po prostu porzucone.
Teraz pytania do was:
1. Czy chcecie kolejnej "Zootopii"?
2. Czego po niej oczekujecie?
3. Jakie wady i zalety widzicie wy w sequelu?
Tym akcentem kończymy!
Ja zwę się Polineks, a to był mój przedostatni post jako redaktora naczelnego bloga For Glorious Zootopia!
Do zobaczenia!
Mogą być Wildehoppsy, może ich nie być, wszystko mi jedno.
OdpowiedzUsuńByleby nie było Jacka Savage'a.
Byle nie on.
Zgadzam się byle nie on.
Usuń1. Tak.
OdpowiedzUsuń2. Rozwinięcia tego co dotychczas i dodania czegoś, czego jeszcze nie było.
3. Sequel zawsze dobra rzecz, po co się wad dopatrywać - no chyba że będzie totalnie wszystko to samo co już widzieliśmy, to by nie miało sensu.
I popieram tego nade mną - żadnego Jacka Savage'a (jak ja go nie lubię).
1: Oczywiście, że chcę sequela.
OdpowiedzUsuń2: Oczekuję, że będzie lepszy od oryginału, podobnie jak "Toy Story 2". Chciałbym też, żeby tym razem skupiono się na postaci Nicka, tzn. żeby to jego wątek był wiodący, tak jak motyw Judy w jedynce.
3: Najbardziej obawiam się o to, że to skopią tak, jak "Auta 2", gdzie zmieniona konwencja nie wypaliła ... Oby też kontynuacja nie była gorsza od oryginału.
Jeśli nie będzie Wildehopps to chętnie obejrzę. I oczywiście żeby sequel w miarę utrzymywał się na poziomie pierwszej części lub jeszcze lepszego.
OdpowiedzUsuńTak.
OdpowiedzUsuńSequel nie musi być gorszy ( kung fu panda, shrek) zależy czy fabuła ma jakiś sens, akcja ma odpowiednie tempo a bohaterzy nie są sztuczni
OdpowiedzUsuńPrzepis na dobrą Zootopia 2,"
1. Antagonista z motywacją ( bunt któregoś gatunku itp.)
2.Akcja na przemian z poznawaniem świata, jakimś humrem lub dialogiem bohaterów o fabule, ich historii przeżyciach poglądach etc etc.
3 Znany nam związek wygląda tak jak pod koniec jedynki.
4 opcjonalne. Dużo podtekstów