czwartek, 21 kwietnia 2016

Zaraz...to ja mam ogon? #1 O co chodzi?


Sobota rano, dzień wolny, nie masz zupełnie żadnych planów, postanawiasz oddać się słodkiemu nieróbstwu. Przeciągasz się leniwie, zadowolony ziewasz szeroko. Już przewracasz się na drugi bok, aby kontynuować, kiedy kątem oka dostrzegasz, że z twoją kończyną jest coś nie tak. Odpędzając resztki snów z powiek z przestrachem mierzysz wzrokiem swoją nogę. "Cholera, chyba muszę zacząć się golić!" przelatuje Ci przez myśl, jednak futro to nie jedyna niespodzianka tego ranka.


Jak i uprzednio ostrzegałam, biorę sprawy we własne łapki. Otóż, ostatnio dręczył mnie pomysł, aby spróbować wpisać siebie w realia Zootopii. Dobrze wiemy, że ludzie w tamtym świecie nie istnieją, naczelne również. Więc jako kto, obudzilibyśmy się w tak bogatym gatunkowo świecie? Sprawdzimy? Zapraszam!

Drapieżnik, czy może jednak ofiara?
Jest to jasny podział, kluczowy w tym świecie. Jak twórcy sami przyznali, chcieli uniknąć zwierząt, u których ten podział nie jest jasny. Wszystkie poniższe spekulacje donoszą się do natury zwierząt. Jak wiemy, naturę można zmienić, więc nikt nie broni Wam, zostać zającem indywidualistą, czy imprezową, towarzyską panterą ;) Ale kreowanie charakteru zostawmy jako wisienkę na torcie, i zmierzmy się z pierwotniejszymi zachowaniami.

Drapieżnik, to zazwyczaj samotnik. Zazwyczaj. Ale wpiszmy to tutaj jako jego cechę. Samotnik, polegający na własnej sprawności, zmysłach. Osoba która wzbudza jakiś respekt, łatwo nam się pod nią podporządkować. Posiadająca wewnętrzną siłę, dążąca do samospełnienia. Sukces jest jego własnym osiągnięciem i to go realizuje. Prędzej sprzeciwi się grupie, niż ślepo bez słowa za nią podąży.

Dla kontrastu mamy roślinożercę. Ofiarę. Gdzie jej siła tkwi w liczebności, w mądrości grupy, nie jednostki. Zgoła inny sposób na życie. Znajomi są dla mnie kluczowi, nie wyobrażam sobie życia bez mojej rodziny. Czuję się źle, gdy nie podzielę się moimi uczuciami z kimś kto byłby w stanie mi doradzić, pomóc. Brak zrozumienia boli. Zwykle nie wyrywam się na przód. Nie chcę rządzić, chcę żeby każdy na moim działaniu skorzystał na równi.

Czy odpowiedzią będzie nasz charakter czy tworzymy kogoś, kim chcielibyśmy być, mimo różnic, utożsamiacie się z nim? Jeśli nie jesteście pewni, jest to w porządku, ponieważ później, przedstawię wam więcej podziałów, i sprawa może się rozjaśni.

Dla mnie już ten wstępny podział był problematyczny. Jestem z natury samotnikiem, więc mentalność wiary w grupę, nie przekonuje mnie. Męczy mnie tłum, spotkania rodzinne, bezsensowne gadki wypełniające ciszę. Z drugiej strony nie widzę w sobie lidera, usuwam się najczęściej w tło. Mimo wszystko mój wybór to drapieżnik. Wciąż, mimo całej sympatii do zwierząt cenię sobie mięsko :x



[źródło wyschło]

Noc czy dzień?
Kolejny wyraźny podział. Jak dobrze wiemy, jedne zwierzęta lepiej funkcjonują po zmroku, inne za dnia. Każdy umie we własnym zakresie odpowiedzieć kiedy czuje się najlepiej. Częściej nocny tryb życia prowadzą drapieżniki, ale nie jest to regułą, część roślinożerców dostosowała swój sposób życia tak aby uniknąć drapieżcy, jako formę kamuflażu. Także pustynne zwierzaki chcąc uniknąć spiekoty dnia, dostosowały swój wzrok do widzenia nocą.

Osobiście najlepiej funkcjonuję wieczorami, łatwiej zarwać mi nockę, niż uśmiechnąć się przed godziną 7.

Stadnie czy w pojedynkę?
Jadę załatwić ważną sprawę. Dużo od niej zależy. Jedziesz z kimś, z kim po drodze będziesz mógł się rozluźnić, z kimś kto Cię wesprze? Czy może jednak wolisz to zrobić sam, aby lepiej skupić się na zadaniu jakie jest przed Tobą? No właśnie.

1. Czy klasowa wycieczka będzie czymś co będziesz wspominać tygodniami?

2. Może jednak wąskie grono rodzinne, to aż nadto aby spędzić czas wolny?

3. Wiesz, że nikt nie potrafi tak dobrze się bawić jak ty sam ze sobą, więc wybierzesz się samotny spacer?

1. Jeśli na pierwsze odpowiesz uśmiechnięty “pewnie!”, to stado byłoby twoim żywiołem, różnorodność, każdy inny, a jednak stanowicie całość. Na pierwszy rzut oka bezsensowna gromada, ale to w niej twoja siła. Twój żywioł. Pisałam wcześniej, że w zasadzie drapieżnik to samotnik. W zasadzie dalej popieram to. Możesz odnajdować się w grupie, możesz w niej żyć, ale na dobrą sprawę jesteś zawsze sam. Zdany na siebie, jeden błąd, i grupa będąca twoją siłą, jest przeciwko Tobie. Wilcza wataha chociażby. U roślinożerców sprawy mają się inaczej. Jesteś słaby, nie zostawimy Cię, ale na brawurową obronę także nie licz. Matki potrafią strzec młodych, ale mówimy o relacjach praktycznie obcych osobników.

2. Grupy rodzinne występują u dzików, wilków, lwów.Jeśli rodzina to twoje powietrze, może warto rozważyć te rodziny zwierząt? (rodzinne, rodziny zwierząt, ha)

3. Tylko trzecie Cię definiuje? No to samotnik pełną parą. Gdy drapieżników mamy do wyboru do koloru, chwilę zajęło mi wymyślenie roślinożernego ssaka samotnika. Odpowiedź? Misie koala.

OK, to by było na cz.1. Rozważymy rzędy  i rodziny zwierząt, klimaty w jakich żyją, ale nie tylko. Szerzej przyjrzymy się kotowatym i psowatym. Na koniec mam nadzieję, że znajdziemy samych siebie wśród pazurów i kłów? Jako to, że nie jest nas za wiele, możemy porównać nasze wyniki, podzielić się własną analizą, a w przyszłości, spróbujemy urzeczywistnić nasze twory wizualnie.

13 komentarzy:

  1. Świetny pomysł na serię, będę czytać z przyjemnością. Jeśli chodzi o moje wewnętrzne zwierzę, to na pewno samotnik. Raczej stworzenie nocne, małe, skryte. Gronostaj, łasica? Oczywiście istnieje też szansa, że to po prostu mysz. Ciekawe, jakie cechy będą analizowane w następnych częściach, czekam z niecierpliwością.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Meh, łasice to tacy kombinatorzy. Taki o Duke Weaseltone który kradł cebulki kwiatów, albo Travis (ten od Gideona)

      Usuń
  2. P.S. Tak naprawdę bardzo dużo jest zwierząt wszystkożernych, także pokazane w filmie wilki czy lisy nie pogardzą czasem jagodami, a niewinna wiewiórka potrafi pożywić się jajami czy nawet pisklętami. Ale rozumiem, że bazujemy raczej na stereotypach niż szczegółowej analizie diety. Natomiast z tym, że roślinożercy to głównie zwierzęta stadne, raczej się nie zgodzę. Dotyczy to w dużej mierze kopytnych, natomiast mniejsze zwierzęta aż tak chętnie się nie łączą w grupy. Zresztą często życie w stadzie/ samotnie zależy od płci, wieku, pory roku i dostępu do pożywienia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak najbardziej zgadzam się z tym. Jednak chciałam to odrobinę uprościć, kiedy przedstawię rodziny zwierząt, rozpiszę więcej na temat już konkretnych grup, nie jest łatwo wrzucić do jednego worka wszystkich drapieżców (bo słusznie piszesz, niedźwiedzie chociażby w pewnych okresach jedzą głównie jagody, a w rzeczy samej, "true" mięsożercami są głównie kotowate, zresztą, drapieżnik nie zawsze=mięsożerca, owadożerne też się przewiną). W każdym razie, jeśli mam zainteresowaną chociaż jedną osobę, to jest już mój mały sukces :)

      Usuń
    2. Masz osobę zainteresowaną, nie martw się ;) Właśnie częściowo dlatego czepiam się szczegółów, jestem ciekawa jak odpowiesz. Nudny artykuł po prostu bym zignorowała.

      Usuń
    3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
  3. Po co się tak zastanawiać?Wystarczy wziąć różdżkę, pomyśleć o miłej chwili w naszym życiu, krzyknąć: "Expecto Patronum", a wtedy pojawi się nasze zwierzęce "ja".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Patronusem może być też ptak, pies lub wilkołak. Żadne z tych stworzeń nie występuje w Zootoopii ;P Zresztą postać patronusa jest też powiązana z bliskimi nam ludźmi (Snape, Lily, Harry, Tonks). Chyba nie sugerujesz, że Severus Snape utożsamiał się z łagodną i stadną łanią? Już nie wspominając o różnicy w płci.

      Usuń
    2. Naszło mnie:
      Gdyby w Zwierzogrodzie możliwe byłyby czary, to jak wyglądałyby Patronusy?

      Usuń
  4. Muszę przyznać, pomysł na serię ciekawy, czekam na następny taki post.
    Co do mnie, to jestem dziennym, stadnym roślinożercą.
    Mam nadzieję, że moim nowym (oby jak najlepszym) stadem będzie ten blog :D
    Pytanie brzmi, kto będzie samcem alfa albo chociaż przewodnikiem.

    OdpowiedzUsuń
  5. Troszkę zapachniało herezją...
    Mere niektóre drapieżniki polują same lub w stadzie, więc Twoja pierwsza definicja nie ma sensu, że "lubisz być sam" . U drapieżników ważny jest TEMPERAMENT. Silne osoby, odważne, pewne siebie (nie każde) oraz amibtne (ponieważ ciągle muszą polować na ofiary, zdobywać i walczyć o pożywienie). Drapieżnik to osoba z którą trzeba się liczyć. Zdaje mi się że tego nie uwzględniłeś. Moim zdaniem lepszy byłby podział na mięsożerce i roślinożercę. Co do nocnego trybu życia to też takie trochę no... nocne zwierzaki to takie które być może chcą coś ukryć ? Zrobić coś niezauważonego lub nie chcą być obserwowane ? Jeśli tak, to z jakiego powodu ? Mere, polecam zajrzeć do analizowania zwięrząt w dajmonizmie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Starosto, polecam czytać posty ze zrozumieniem. Gdybyś tak robił, zorientowałbyś się, że teksty narratora są w żeńskiej osobie, bo post napisała Kirania, a nie Mere. Jest to nawet napisane pod postem. Dziękuję, pozdrawiam.

      Usuń
    2. Istotnie, post jest mój, więc przyjmuję to na klatę. Nie do końca rozumiem zarzut. Są to ogólniki, jeżeli oczekujecie wykładów na temat dokładnych zachowań zwierząt w naturze, nie ma sprawy, mogę to załatwić, ale nie wydaje mi się, że to jest istota tej zabawy. Pisałam o drapieżnikach, że wzbudzają sobą respekt. Popraw mnie, ale dla mnie, w domyśle jej charakter musi być silny skoro imponuje, czyli ma, jak zaznaczyłeś, TEMPERAMENT. Także, o drapieżnikach polujących w stadach napisałam. Zważ, że w grupie drapieżników jest wyraźna hierarchia, i będąc słabym, zostaniesz porzucony przez własnych braci. Jak dla mnie, to wciąż jest swoista samotność, póki nasze interesy są zbieżne, i wykonujesz swoją robotę, ok, zostań. To nie jest grupa by przetrwać, to grupa aby ułatwić funkcjonowanie. Wilki, lwy potrafią działać same. Sama gazela niewiele zdziała. Pozdrawiam.

      Usuń