Dziś zajmę się tematem będącym niejako kontynuacją „Ciemnego oblicza Zootopii”. Mianowicie, gdy przestępca zostanie złapany, to gdzieś musi trafić. Więzienia przyjmują takie futrzaki chętnie. Tylko tu się pojawia pytanie zadane mi przez jednego z użytkowników forum: „Czy w więzieniach występuje jakiś podział na ofiary i drapieżników?”
Gdyby się
nad tym zastanowić, odpowiedź może wydawać się oczywista, ponieważ pod koniec filmu widzimy Bellwether w celi, obok której siedzą prawdopodobnie nosorożec
i lew. Właściwie tu można by zakończyć mówiąc nie, nie ma
żadnych podziałów. Jednak w gruncie rzeczy to takie proste
nie jest.
Bardziej rozsądny i
prawdopodobny wydaje się podział ze względu na powagę czynu.
Wtedy raczej oddziały będą się dzielić na takie ,w których mamy
tych, którzy zagrażają bezpieczeństwu całego miasta i terenów
okolicznych oraz takie dla zwykłych przestępców zajmujących się
kradzieżą i tym podobnymi sprawkami.
Czy w takim razie wewnątrz tego znajdują się takie podziały? Cóż, to jest
możliwe. Weźmy pod uwagę liczebność takiego oddziału. Jeśli
jest dość liczny zarówno w drapieżniki i ofiary, to możliwe, iż
by uniknąć pewnych wydarzeń, taki podział jest prowadzony. Możliwe
jest też to, że trafiające tam zwierzęta zostają pozostawione
samym sobie i wszyscy są trzymani raźnie i w kupie. Choć to „raźnie
i w kupie” to niezbyt dobre określenie.
Teraz inna sprawa: podział płciowy. Nie sądzę, by w jednym pomieszczeniu znajdowały
się zarówno samice jak i samce. Nawet, jeśli znajdowałyby się w
jednym mamrze, to czuję, że jednak byłyby od siebie odseparowane.
Więźniom powinno
się także dostarczyć trochę czasu na świeżym powietrzu. Tu
skłaniam się ku tezie, że te godziny na podwórzu byłyby
dla wszystkich wspólne. No może znowu te samce i samice miałyby
osobne wybiegi i widywałyby się przez siatkę. O to może należy zapytać Jagnę Obłoczek.
Innym miejscem
miejscem wspólnych spotkań byłaby zapewne więzienna stołówka.
Idealne miejsce, żeby pogadać, popomstować czy zaplanować
ucieczkę, a przy okazji się posilić.
Zupełnie innym konceptem są
osobne więzienia dla roślinożerców i drapieżników. Wiadomo, by
uniknąć przypadków zeżarcia, lepiej odseparować konkretnie.
„Byliście w jednej paczce, ale ty jesteś królikiem i idziesz do
<czarnej wieży> w Tundrówce, a ty jako wilk lądujesz w
ośrodku na Starej Saharze.”. Dobry sposób, by rozdzielić byłych
wspólników i być może nawet skuteczny. Tylko czy realny? Więzienie to
jednak wydatek dla miasta czy konkretnej dzielnicy (Jak rządzonej? O
tym w innym poście). To sprawia, że może istnieć ograniczenie do
jednego takiego ośrodka. Tylko wiadomo, miasto duże i trochę tego
tałatajstwa jest i przez to wpadamy w pętlę. Jedna myśl zastępuje
drugą i odwrotnie. Jeszcze inna myśl, ale jej nie będę poruszał.
Może być trochę nazbyt drastyczna.
Na koniec chciałbym
zakomunikować, że jako człowiek otwarty na sugestie, chętnie się
dowiem o czym mielibyście ochotę poczytać. Wasze pomysły i
propozycje chętnie przeanalizuję i zrealizuję. Piszcie je w
komentarzach lub na forum (preferuję to drugie).
Więzienie... Miejsce dość ciekawe. Nie mówię że się tam wybieram
OdpowiedzUsuńWięzienie hmmmm, ciekawa sprawa
OdpowiedzUsuńA kto dał pomysł na to ;D
OdpowiedzUsuńJakiś Heniek z forum :D
UsuńO polityce Zwierzogrodzkiej.
OdpowiedzUsuńO tym już jakiś czas myślę, ale trzeba to w kolejce ustawić.
UsuńA łagry dla kogo będą?
OdpowiedzUsuńCzłowiek może zapomnieć o pewnych sprawach a ta nadaje się bardziej pod sprawy polityczne. Jak chcecie można spróbować nawet post o tym napisać. :D
UsuńEj ja mam bardzo dobrą teorie o Zwierzogrodzie jak się z nią podzielić
UsuńNajlepiej na forum. Czy to na SB czy to na priv.
UsuńSlowk1 ma rację XD a gdzie łarry
OdpowiedzUsuńŁagry? Pewnie w Tundrówce, dla wrogów narodu.
OdpowiedzUsuńfajno
OdpowiedzUsuń