czwartek, 24 listopada 2016

Więziennictwo


Dziś zajmę się tematem będącym niejako kontynuacją „Ciemnego oblicza Zootopii”. Mianowicie, gdy przestępca zostanie złapany, to gdzieś musi trafić. Więzienia przyjmują takie futrzaki chętnie. Tylko tu się pojawia pytanie zadane mi przez jednego z użytkowników forum: „Czy w więzieniach występuje jakiś podział na ofiary i drapieżników?”

Gdyby się nad tym zastanowić, odpowiedź może wydawać się oczywista, ponieważ pod koniec filmu widzimy Bellwether w celi, obok której siedzą prawdopodobnie nosorożec i lew. Właściwie tu można by zakończyć mówiąc nie, nie ma żadnych podziałów. Jednak w gruncie rzeczy to takie proste nie jest.

Bardziej rozsądny i prawdopodobny wydaje się podział ze względu na powagę czynu. Wtedy raczej oddziały będą się dzielić na takie ,w których mamy tych, którzy zagrażają bezpieczeństwu całego miasta i terenów okolicznych oraz takie dla zwykłych przestępców zajmujących się kradzieżą i tym podobnymi sprawkami.

Czy w takim razie wewnątrz tego znajdują się takie podziały? Cóż, to jest możliwe. Weźmy pod uwagę liczebność takiego oddziału. Jeśli jest dość liczny zarówno w drapieżniki i ofiary, to możliwe, iż by uniknąć pewnych wydarzeń, taki podział jest prowadzony. Możliwe jest też to, że trafiające tam zwierzęta zostają pozostawione samym sobie i wszyscy są trzymani raźnie i w kupie. Choć to „raźnie i w kupie” to niezbyt dobre określenie.

Teraz inna sprawa: podział płciowy. Nie sądzę, by w jednym pomieszczeniu znajdowały się zarówno samice jak i samce. Nawet, jeśli znajdowałyby się w jednym mamrze, to czuję, że jednak byłyby od siebie odseparowane.

Więźniom powinno się także dostarczyć trochę czasu na świeżym powietrzu. Tu skłaniam się ku tezie, że te godziny na podwórzu byłyby dla wszystkich wspólne. No może znowu te samce i samice miałyby osobne wybiegi i widywałyby się przez siatkę. O to może należy zapytać Jagnę Obłoczek.

Innym miejscem miejscem wspólnych spotkań byłaby zapewne więzienna stołówka. Idealne miejsce, żeby pogadać, popomstować czy zaplanować ucieczkę, a przy okazji się posilić.

Zupełnie innym konceptem są osobne więzienia dla roślinożerców i drapieżników. Wiadomo, by uniknąć przypadków zeżarcia, lepiej odseparować konkretnie. „Byliście w jednej paczce, ale ty jesteś królikiem i idziesz do <czarnej wieży> w Tundrówce, a ty jako wilk lądujesz w ośrodku na Starej Saharze.”. Dobry sposób, by rozdzielić byłych wspólników i być może nawet skuteczny. Tylko czy realny? Więzienie to jednak wydatek dla miasta czy konkretnej dzielnicy (Jak rządzonej? O tym w innym poście). To sprawia, że może istnieć ograniczenie do jednego takiego ośrodka. Tylko wiadomo, miasto duże i trochę tego tałatajstwa jest i przez to wpadamy w pętlę. Jedna myśl zastępuje drugą i odwrotnie. Jeszcze inna myśl, ale jej nie będę poruszał. Może być trochę nazbyt drastyczna.

Na koniec chciałbym zakomunikować, że jako człowiek otwarty na sugestie, chętnie się dowiem o czym mielibyście ochotę poczytać. Wasze pomysły i propozycje chętnie przeanalizuję i zrealizuję. Piszcie je w komentarzach lub na forum (preferuję to drugie).

13 komentarzy:

  1. Więzienie... Miejsce dość ciekawe. Nie mówię że się tam wybieram

    OdpowiedzUsuń
  2. Więzienie hmmmm, ciekawa sprawa

    OdpowiedzUsuń
  3. Odpowiedzi
    1. O tym już jakiś czas myślę, ale trzeba to w kolejce ustawić.

      Usuń
  4. Odpowiedzi
    1. Człowiek może zapomnieć o pewnych sprawach a ta nadaje się bardziej pod sprawy polityczne. Jak chcecie można spróbować nawet post o tym napisać. :D

      Usuń
    2. Ej ja mam bardzo dobrą teorie o Zwierzogrodzie jak się z nią podzielić

      Usuń
    3. Najlepiej na forum. Czy to na SB czy to na priv.

      Usuń
  5. Slowk1 ma rację XD a gdzie łarry

    OdpowiedzUsuń
  6. Łagry? Pewnie w Tundrówce, dla wrogów narodu.

    OdpowiedzUsuń