poniedziałek, 30 maja 2016

Zaraz...to ja mam ogon? #10 Nieparzystokopytne


Dziś czas na omówienie rzędu nieparzystokopytnych, do których zaliczają się nosorożce, tapiry i koniowate. Na początku sugerowałam się wypowiedziami twórców o braku w Zootopii zwierząt udomowionych, ale później z radością odkryłam, że konie jednak też się w filmie pojawiły. Obawiam się więc, że skupię się na nich, no ale czy można mnie winić?

Zacznę od jednorożców nosorożców, opancerzonych i groźnych czołgów zwierząt. W zależności od gatunku żyją samotnie lub w małych grupach. Często towarzyszą im ptaki, z czego jedne i drugie zwierzęta czerpią korzyść. Mamy więc zdolność do współpracy mimo pozornych różnic. Nosorożce to roślinożercy, atakują tylko gdy ktoś im się narazi, na przykład spróbuje skrzywdzić dziecko. Jednak z powodu słabego wzroku nie zawsze dobrze oceniają sytuację i podbiegają, żeby zobaczyć co się dzieje. Można więc powiedzieć, że działają szybciej niż myślą, są dość popędliwe. Pozornie nosorożce to brudasy, ponieważ taplają się w błocie i chodzą pokryte jego warstwą. Jednak ma to sens - chronią się w ten sposób przed owadami. Oznacza to, że nie przejmują się opinią innych i nie dbają o pozory, skoro ich działania przynoszą efekty.

Tapiry nie są chyba zbyt dobrze znane większości z nas. Mają charakterystyczną krótką trąbkę, służącą do pobierania pokarmu. Prowadzą samotniczy tryb życia, aktywne przede wszystkim nocą. Co ciekawe, zwykle tapir porusza się po stałych, wydeptanych ścieżkach, które mogą przetrwać kilkadziesiąt lat. Jest to więc ktoś o wyrobionych nawykach, które niechętnie zmienia. Poza tym tapiry są płochliwe i zachowują się cicho mimo dość znacznej  masy ciała. Wychodzi na to, że tapir to ktoś skryty, nieśmiały, poruszający się po dobrze sobie znanych szlakach i nielubiący przyciągania do siebie uwagi.
 
Koniowate zaczynamy od zebr, które jako jedyne nie dały się udomowić. Mają trudny charakterek, z wiekiem stają się mocno agresywne, często atakują zamiast uciekać. Co jeszcze? Żyją w stadach, często złożonych ze zwierząt należących do różnych gatunków. Są więc dość tolerancyjne. Ruchliwe, przemierzają duże połacie w poszukiwaniu pożywienia.


Osły to ciekawy temat, ponieważ wbrew powszechnej opinii, nie są to tylko mniejsze, brzydsze konie. Są indywidualistami, nie da się z nimi  zbudować związku opartego na dominacji - jeśli nie będą chciały czegoś zrobić, to tego nie zrobią. W przeciwieństwie do koni pierwszą reakcją na zagrożenie nie jest ucieczka - zdarza im się zastygać, by przemyśleć sytuację. Biorąc pod uwagę górzysty teren, z którego pochodzą, jest to bardzo rozsądne. Można więc powiedzieć, że osioł to ktoś dość uparty, ale rozsądny i niereagujący bezmyślnie. Na pewno powiedzenie głupi jak osioł jest bardzo krzywdzące.

No dobrze, porównuję inne gatunki z końmi, to może bym w końcu omówiła także te zwierzęta. Skupię się na udomowionych koniach, choć zachowanie konia Przewalskiego jest podobne, jeśli chodzi o najważniejsze kwestie.
Pierwsze popularne skojarzenia to zapewne piękno, siła, odwaga. Czy konie są piękne? Tak. Niezależnie, czy ktoś woli pełne gracji araby, czy efektowne fryzy, a może nawet masywne perszerony, na pewno znajdzie coś dla siebie. Siły odmówić im nie można, pewnie niejeden początkujący jeździec został wyciągnięty z siodła, bo koń postanowił potrząsnąć łbem. (Oczywiście nie są to cechy charakteru, no ale dajcie mi popisać o konikach.) Za to z odwagą mamy pewien problem. Jasne, konie były tresowane do udziału w walkach, ale z mojego doświadczenia wynika, że konie boją się:
-saren,
-przepiórek,
-foliowych woreczków,
-spadających na grzbiet małych gałązek,
-szumu liści na drzewach w wietrzny dzień,
-innego konia, galopującego w ich kierunku.
Co jak co, ale nie nazwałabym tego odwagą. Za to na pewno prawdziwe będzie stwierdzenie, że są łakome. Próbują wsadzać nos w ubrania lub krążą za człowiekiem po pastwisku w nadziei na smakołyk. Widziałam kucyka szetlandzkiego, rzucającego się z zębami na dwa razy większego konia, który stanowił konkurencję do suchego chleba. (To jest bezczelność, nie odwaga. Zresztą kucyki to oddzielny temat). Rzecz jasna konie są bardzo inteligentne, uczą się wielu rzeczy, figur ujeżdżeniowych, potrafią odczytać język ciała człowieka. Prócz tego mają silny instynkt stadny - jeśli jeden koń się spłoszy, pozostałe prawdopodobnie podążą za nim. Coś jeszcze? Lubią się bawić, żywiołowo okazują radość, co można zobaczyć na poniższym filmiku:


Podsumowując: konie lubią towarzystwo i uciekanie, są inteligentne, całkiem sprytne, bywają żywiołowe. A co do reszty, to każdy z nich ma inny charakter, więc jeśli marzy ci się zostać koniem, to proszę bardzo!

5 komentarzy:

  1. A konie przewalskiego dzikie nie są? :v

    W ogóle żyją one jeszcze w dziczy? Oglądałem kiedyś program poświęcony temu gatunkowi i było powiedziane, że na wolności żyje ówcześnie kilkadziesiąt osobników.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ,,Skupię się na udomowionych koniach, choć zachowanie konia Przewalskiego jest podobne" - miałam na myśli, że konie Przewalskiego wprawdzie udomowione nie są, ale (...)
      Masz rację, na wolności żyje tylko kilkadziesiąt osobników, są próby reintrodukcji, więc może w przyszłości będzie lepiej. Reszta populacji żyje w ogrodach zoologicznych, nie w stadninach, czyli dalej są uznawane za dzikie zwierzęta.

      Usuń
  2. W przeciwieństwie, nie w przeciwności.

    OdpowiedzUsuń
  3. A gdyby tak ten komentarz niósł jakąś treść, to już w ogóle byłoby cudownie! Tym bardziej, że jesteś obeznany w temacie i mógłbyś mieć jakieś konkretne uwagi co do mojego opisu.

    OdpowiedzUsuń