O sprawie pozwu Garry'ego Goldmana pisaliśmy już wielokrotnie.
Gościowi przywidziało się, że Zootopia to plagiat jego dzieła życia. Sądowi nie wystarczyło to, że w obu dziełach bohaterami są zwierzęta i zdarzają się między nimi delikatne podobieństwa...
Rzekomo miało isnieć wielu punktów wspólnych między boharerami Zootopii i tymi stworzonymi przez Goldmana. Ale już bez procesu widać, że skoro Judy miała stanowić połączenie charakterów wiewiórki Mimi i mrównika afrykańskiego o imieniu Hugo... to cała sprawa jest mocno naciągana.
"...Goldman's effort to make the plots of "Looney" and "Zootopia" seem similar were strained. All the purported similarities between the two works were themes, not plot points or sequences of events, that were too general to be protected by copyright law."
Usilne próby przedstawienia Zootopii i Looney (dzieła Goldmana) jako podobnych były mocno naciągane. Wszelkie podobieństwa pomiędzy dziełami dotyczyły motywów, ale nie punktów fabularnych czy sekwencji zdarzeń, które były zbyt ogólne, by były chronione przez prawo autorskie.
Więcej o sprawie możecie przeczytać na ZNN, ale szczerze mówiąc odsyłam tam tylko dlatego, jeśli lubicie szczegóły. Wyroki sądowe, meh, nudy. Najważniejsze, że Zootopia wygrała!
Nie, żebyśmy spodziewali się czegoś innego.
To się musiało tak skończyć
OdpowiedzUsuńPiasek!
OdpowiedzUsuń