Czy Judy została zepchnięta w cień?

Witam wszystkich w tym pięknym dniu. Wielu z was pewnie się cieszy, bo kończy dziś szkolną męczarnie. Wybieracie się jedynie po świadectwa i następnie świętować zakończenie roku szkolnego. Najlepszego dla was! Ja tymczasem (jako, że mam wakacje od dwóch tygodni) postanowiłem znowu zająć się pewną nurtującą mnie sprawą. Jak sam tytuł wskazuje. Odpowiedzmy na to pytanie.
Nie ulega wątpliwości, że Judy zajmuję w filmie główną pozycję. To na niej skupia się cała akcja, jej przeżycia obserwujemy i jej decyzje komentujemy. Ona zatem powinna być główną twarzą produkcji i być wszędzie widoczna. Po części jest, ale mimo wszystko ktoś skradł jej splendor, a tym kimś jest Nick.

Mówisz "Zootopia" myślisz "Nick Wilde". Gdzie nie spojrzysz i nie zapytasz to w odpowiedzi otrzymasz coś w stylu "To ten film o tym lisie, tak? Pewnie, że kojarzę". Lis stał się szybko symbolem filmu. Postacią, która stała się tą bardziej rozchwytywaną. Króliczka pełna energii, chęci do działania oraz marzeń musiała usunąć się w cień, ustępując mu miejsca.

Zapewne wielu z was się z tym nie zgodzi. Może i słusznie, ale sami spójrzcie. Gdzie nie spojrzeć to widać Nicka. Czyich pluszaków zabawek, mordek na okładkach i plakatach jest więcej? Lisa przyodzianego koszulką w palemki. Jest sporo artów i tym podobnych gdzie są te postacie, ale zazwyczaj Nick jest tym wyróżniającym się lisem w sukience, na którego kieruje się wzrok.

Judy poszła w pewnego rodzaju odstawkę. Stała się postacią, która jest jedynie dodatkiem do uroczo uśmiechającego się rudzielca. Co jednak może być tego powodem? Przecież lubimy takie wesoło nastawione do życia i pełne energii postacie. Czemu zatem to sarkastyczny, zielonooki psowaty zdobył taką rzeszę wielbicieli. W Azji zrobił furorę i stał się idolem nastolatek. Jednak wciąż pozostaje pytanie dlaczego. Nawet pisząc ten artykuł zaczynam bardziej schodzić na temat lisa. Czy to przypadek?

Przyjrzyjmy się postaciom. Judy jest szarakiem i już to może nieco zniechęcać. Wolicie szarego królika glinę czy jednak kogoś kto ma ciepłe kolory, do tego powala uśmiechem i patrzy na życie realnie. To właśnie to realne podejście może być jednym z powodów takiego przywiązania do niego. Jego przeszłość znamy także w mniejszym stopniu i jest bardziej zasmucająca. To sprawia, że widzimy siebie. Czujemy z nim wieź, współczujemy mu i to nas bardziej do niego przyciąga.

Z Judy sprawa ma się tak, że widzimy ją cały czas. Podoba nam się jej podejście do życia. To że ma marzenia i dąży do ich spełnienia. Jednak widzimy, że to nie to. Nawet gdy zderza się ze ścianą rzeczywistości, uporczywie idzie do przodu. Nawet gdy traci w siebie wiarę, potrafi ją odzyskać i doprowadzić sprawę do końca. Zaczynamy widzieć "No fajnie, ale w prawdziwym życiu tak nie ma.". No nie ma, bo to tylko animacja, ale w naszej podświadomości utrwala się większa sympatia do tego drugiego.

Tu do głosu dochodzą gadżety, które wykorzystują mordki postaci. Są z tą i tą, ale wolę tę, bo:
a) lepiej wyglada
b) bardziej się z nią zżyłem
c) Nie lubie królików
i wiele innych propozycji. Każdy ma swoje powody. Nie mówię, ze wszyscy tak uwielbiają Nicka i Judy olewają. Co to to nie. Znajdą się tacy, którzy sądzą, że Judy jest znacznie lepsza i widzą tylko ją. Jednak zdaje mnie się, że to mniejsza grupa. Sami powiedzcie. Kogo wolicie? Nicka czy Judy? Już tu pojawia się autosugestia, bo to Nick jest tym kogo wspomniano wcześniej.

Jaka jest wasza opinia na ten temat? Czy faktycznie Judy staje się cieniem Nicka? Czy króliczka jest mniej popularna?