Autor: Mr. B 
Witam, witam, dziękuję za oklaski. Tak to ja, Mr B, możecie mnie kojarzyć z forum, bądź jako autora tego niezwykłego dzieła jakim jest "Imperium ZUA". Z całą pewnością nie spodziewaliście się mnie tutaj. Skorzystałem jednak z łaskawości lorda Polineksa i napisałem gościnnego posta. Dzisiaj omówię dosyć ciekawy temat, jakim jest mój pomysł na grę komputerową w świecie Zwierzogrodu. Zapraszam!
Gatunek
Na
 czym właściwie miałoby to polegać? Według mnie najlepszym rozwiązaniem 
byłby kryminalny open world. Co to właściwie znaczy? Już spieszę z 
odpowiedzią. Wykreowane przez scenarzystów, filmowe miasto zwierząt daje
 olbrzymie możliwości w kwestii budowy realistycznego, interesującego 
świata. W końcu który fan nie chciałby osobiście pozwiedzać Tundrówki 
czy też Rain Forest District? W porozumieniu z Disneyem można by było 
też dodać zupełnie nowe, zaskakujące dzielnice. Nawet jeśli w grze 
udostępniono by tylko ich małe fragmenty, z pewnością byłoby co 
zwiedzać. Ważne jest, by nie przesadzić ze skalą i nie stworzyć 
olbrzymiego, ale pustego miasta. Właśnie, pustka, największa bolączka 
każdej gry z otwartym światem. Co z tego, że graficy i programiści 
stworzą powalającą, przepiękną krainę zajmującą setki kilometrów 
kwadratowych, jeśli gracz po kilku  godzinach już będzie znudzony 
powtarzalnymi zadaniami. Dobra, bo za dużo gadam o świecie, podsumowując 
najlepiej by było dostać kilka fragmentów dzielnic wypełnionych po 
brzegi zadaniami i ciekawymi postaciami niezależnymi. 
Nasza 
postać poruszałaby się po każdym takim fragmencie z pełną swobodą, bez 
żadnych niewidzialnych ścian, dopiero by przedostać się do innej części 
miasta, trzeba by wykorzystać szybką podróż. Uff, wyjaśniliśmy, o co chodzi
 z tym open worldem, ale czemu u diabła "kryminalny"? No cóż, nie 
wyobrażam sobie "Zootopii The Game" (takiej nazwy będę używał od tej 
pory) jako kolejnego klona Assassin's Creeda. Z pewnością walka w niej 
powinna być ograniczona do minimum, a główną rolę grałyby śledztwa i 
zbieranie poszlak. Gracz zajmowałby się różnymi przestępstwami, a skoro 
mamy śledztwa, potrzebni są świadkowie i jak dla mnie to właśnie na 
dialogach powinna być skupiona gra. Wyobrażam sobie, że tak jak w 
"Wiedźminie" dałoby się zagadać do każdego napotkanego NPC-a, oczywiście
 nie każdy miałby coś ważnego do powiedzenia, ale to dzięki takim 
rozmowom gracz trafiałby na niektóre z poszlak, resztę można by było 
zdobyć badając miejsce zbrodni, analizując dowody, przeglądając archiwa.
 Czyli co B, chodzi po prostu o to, że łazimy po mieście i rozwiązujemy 
kolejne sprawy? Na szczęście nie ma tak łatwo, to tylko szkielet, zamysł
 główny, a tak zwanego "mięcha" dodamy mu za pomocą historii.
Fabuła
W
 tym miejscu pojawia się masakryczna liczba pytań. W jakich czasach ma 
toczyć się akcja? Kto ma być protagonistą? Czy to sequel, prequel, czy 
może spin-off? Panie B, a czy pojawi się w fabule nasz ukochany duet 
#WildeHopps? Moim zdaniem "Zootopia The Game" powinna rozgrywać się po 
wydarzeniach przedstawionych w Wielkiej Z. Chyba najlepiej gdyby 
wypełniła ona okres pomiędzy 1 a 2. Ewentualnie toczyła się równolegle. 
Głównym bohaterem musiałby być ktoś związany z przestępstwami. 
Policjant, detektyw, a może agent. Przez to, że pracę policji mamy już 
przedstawioną w części pierwszej, a agenci są wysyłani do 
najtrudniejszych zadań i używają przymusu bezpośredniego, co nie pasuje 
do ogólnej koncepcji, ja optuję za detektywem. Najlepiej prywatnym, bo 
wtedy można by było wykorzystać tę masę stereotypów ich dotyczących. 
Wplątałby się on w sprawę, która go przerasta. Uznajmy, że np. jego 
ostatni klient nie zapłacił mu za rozwiązaną sprawę i biedaczyna stoi na
 skraju bankructwa. Podejmuje się więc ryzykownej gry, lawirując między 
mafijnym bossem (zgłaszam swoją kandytaturę n ato stanowisko), policją, a
 prywatnym biznesmenem. Toś się wykazał Panie B, po prostu scenariusz 
zasługujący na Oscara. Wiem, że brzmi to jak totalna klasyka, ale nie 
zapominajmy, że to tylko gra i fabuła ma być pretekstem do dalszej 
rozgrywki. Tutaj dużym plusem jest to, że można by było ukryć w 
dialogach, czy też samych cutscenkach masę nawiązań do filmu. Jedna z 
misji rozgrywa się w posiadłości Pana B? Na komisariacie znajdujemy 
plastikową odznakę Nicka? Jedno z pobocznych zleceń dostajemy od dziwnie
 znajomej wydry, której obrabowali zakład florystyczny? Same postacie 
znane z wielkiego ekranu też mogłoby zaliczyć swoje epizody w historii. 
Jednak tylko na zasadzie gościnnych występów. Bohaterowie 
pierwszoplanowi powinni być wymyśleni specjalnie na potrzeby gry. 
Chociaż, scena z udziałem burmistrza Grzywalskiego? Przydzielenie Judy i
 Nicka do sprawy rozwiązywanej przez naszego detektywa?
Spotkanie
 ze znanym "Księciem Piratów" w celu uzyskania informacji? Jednym ze 
świadków jest słuchający francuskiego rapu Fenek? Pomysłów jest tyle, co 
shipów #WildeHopps, i chyba musiałbym napisać oddzielny artykuł na ten 
temat. 
Na dzisiaj to tyle. W następnym odcinku 
zastanowimy się nad mechaniką takiej gry i jej "ficzerami". Pozdrawiam 
bardzo serdecznie, Mr B. Ku chwale Rarity!




Ciekawy post :) Czekam na wincej :D
OdpowiedzUsuńGTA Zootopia? Chcę! Jeszcze jakby w klimacie San Andreas było to bym nie marzył o niczym innym. Świetny post Panie B! Gratki!
OdpowiedzUsuńDzięki za miłe słowa.
UsuńGra mogła by być coś pomiędzy GTA a L.A. Noire. Gta jest fajne za otwarty świat i mnóstwo ciekawych aktywności pobocznych. A L.A. Noire to (ponoć bo sam nie grałem) świetna gierka kryminalna, gdzie jako detektyw rozwiązujemy różne sprawy. Przepytujemy świadków, my decydujemy czy mówią prawdę czy nie, szukamy dowodów i poszlak. Taki typ rozgrywki idealnie by się wpasował w świat wielkiej Z. Dodać do tego jakąś fajną, zawiłą i nieliniową fabułę, gdzie z czasem trafiamy na poszlakę która może świadczyć o niebezpieczeństwie zagrażającemu całemu miastu. Nikt nam nie chce w to uwierzyć i musimy to rozwikłać na własną rękę. Dać 2 grywalne postacie Judy i Nicka, gdzie będziemy się przełączać miedzy nimi w zależności która postać naszym zdaniem nada się lepiej do rozwikłania danej zagadki.
OdpowiedzUsuńFajnie, że się tak rozpisałeś, dokładnie o to połączenie chodziło mi kiedy powiedziałem kryminalny open world. Co do bohaterów ja uważam, że protagonistą powinien być ktoś inny niż duet Judy i Nicka, dałoby to więcej możliwości i pozwoliło pokazać Zwierzogród z innej perspektywy.
UsuńA gdyby coś nie wypaliło, to stwórzmy grzyba zarażającego zwierzęta
OdpowiedzUsuńhttp://img03.deviantart.net/3587/i/2016/112/1/6/zootopia_x_thelastofus_by_huggersmote-d9zpmfi.jpg
To był oczywiście żart.
Ja nwm czy prawdziwa gra z Zootopią to byłby dobry pomysł, niby możliwości są, ale wiemy jak bardzo można grę spieprzyć, jeśli nie bugami, to mechaniką i monotonią fabuły. Nwm czemu, ale w dzisiejszej dobie gamingu nie wierzę wydawcom i trailerom tak od razu. A nie da się takich gier sprawdzić, bo nikomu nie chce się wersji demonstracyjnych
A ja bym wolał klasyczną przygodówkę, najlepiej od Telltale.
OdpowiedzUsuńŚwietny post, Panie B!
OdpowiedzUsuńTylko nie wiem, czy Zootopia w otwartym świecie byłaby dobrym pomysłem. Moim zdaniem lepszym rozwiązaniem byłaby przygodówka, najlepiej w stylu tych od Telltale. Twórcy mogliby się wtedy skupić na fabule, postaciach i szczegółach, a nie na tym, czym wypełnić otwarty świat, żeby nie wydawał się pusty. Głównymi bohaterami mogliby być oczywiście Nick i Judy. Na fabułę nie mam pomysłu, ale najpewniej skupiałaby się na jakiejś grubej kryminalnej sprawie. Można by też zrobić kilka śledztw opcjonalnych, których wypełnienie nie byłoby konieczne, ale, no nie wiem, rzucałoby czasem nowe światło na wątek główny.
Przygodówka też byłaby ok ale takie miasto aż się prosi o sandbox.
UsuńGra na bazie "Zootopii" musiałaby być tzw. sandboxem, czyli grą z otwartym światem, "piaskownicą" - choć dopiero nowa "Zelda" pokazała, na czym polega prawdziwa "piaskownica".
OdpowiedzUsuńGra musiałaby oferować graczowi cały teren tytułowej metropolii ale jaką grą miałaby być?
Disney na pewno nie zgodziłby się na strzelankę a la GTA, co więc w zamian? Może walka wręcz?
Myślę też, że przydałoby się trochę elementów platformowych oraz logicznych. Szerzej rozwinę to może na forum.
Najlepsza "piaskownica" to na Saharze jest.
Usuń#ReckerSandCompany potwierdza
Sandbox zwany jest również piaskownicą, a obecnie najlepszą grą tego typu jest nowa "Zelda", gdyż oddaje cały świat i sposoby na jego eksploracje w ręce graczy.
OdpowiedzUsuńCo nie zmienia faktu, że najlepsza piaskownica na Saharze jest.
UsuńA co do "TLoZ Breath Of the Wild", to czemu Internet tak mnie musi prześladować wszystkim związanym z The Legend Of Zelda akurat po moim bolesnym art failu z Linkiem?
Idę chyba Zeldę rysować, bo ja już nie wytrzymuję.
;-;
Jakim failu, dobry był! Tylko biedaczek ust nie miał.
UsuńZootopia w stylu LA Noir!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuń