Oto przed wami kolejna część "Z archiwum Zootopii", w której omówimy sobie concept arty niejakiego Bojra Montoro (nie, nie umiem tego odmienić), za co możecie podziękować Wielkiej i Wszechmogącej Rarity, która uraczyła mnie linkiem. Zatem podziękujcie Meremu, ponieważ ja link dostałam od niego. Zapraszam!
Link do wszystkich artów podam na końcu posta |
Judy Hopps w całej swojej słodkiej, króliczej osobie. Czyż nie jest urocza? Na pewno wygląda odrobinę inaczej niż dziewięcioletnia Judy z początku filmu. Głównie wyróżnia się grzywka przypominająca kępkę trawy i brak tęczówki na 4/5 artów, z czego na jednym króliczek ma zamknięte oczy.
Tutaj także Judy, tym razem starsza. Różnica jaka od razu rzuca się w oczy, to ta perfekcyjnie ułożona grzywka. Mnie oprócz tego wydaję się, że karotka jest taka jakaś... bardziej pulchna? Nie wiem, to pewnie tylko mój spaczony umysł, który do tego podpowiada mi, że Judy wygląda jakby ubierała się we francuskich butikach. Prawidłowo!
Jakieś króliczki? Nie wiem, mój mózg źle dziś pracuje. Może to jakieś rodzeństwo Judystyny? Prawdopodobnie tak, niestety tytuł arta nie ułatwia mi roboty, ponieważ brzmi on "28". Cóż za oryginalność!
"Babycat packet1" - tak brzmi tytuł tego concept arta. Szczerze? Gdyby nie tytuł, nie wiedziałabym co to, ponieważ po spojrzeniu na miniaturkę arta w folderze myślałam, że jest to wydra. Tak czy siak, kociak wygląda naprawdę uroczo, wydaję mi się że to młode pumy leśnej.
Ciekawostka - takie pumy występują w niektórych rejonach w Polsce. Chyba w niektórych ogrodach zoologicznych w Polsce.
Kolejne kociaki! W porównaniu do poprzedniego concept arta, zobaczyć można ciemniejsze uszka i zielone tęczówki.
I znowu "Babycat pocket" tym razem opatrzony numerkiem pięć. Kolejno wymienić możemy: uśmiechającego się słodziaka, usiłującego ryczeć dzikusa, obrażonego kocurka, obrzydzonego mięsożercę, rozśpiewanego romantyka i smutnego wielkookiego.
Bogo natychmiastowo wzywany do alei concept artów! Dziewczyny, możecie mdleć przed tym przystojnym, napakowanym bawołem! Musicie przyznać, wygląda po prostu BYCZO.
Bogo i poranne ćwiczenia. Skakanie przez... kozła? Ciekawe jak nazywają to w Zootopii, no bo chyba nie kozioł? Jedyną różnicą w stosunku do filmu, którą wykrywa moje oko, jest brak munduru.
A oto Pazurian i wstążka! Ponownie zauważyć można motyw z elektrycznymi obrożami, którą nosi nasz kocur. Pazurian ma trochę jaśniejsze futerko niż w końcowej animacji, ale tu niewiele zmienia.
Gerald we własnej osobie! (Nie wiem czemu wszędzie stawiam wykrzykniki!) Musicie przyznać, że wygląda bardzo ciekawie, nawet jeśli ktoś usiłował ubrać go w gorset.
To by było na tyle z concept artów Bojra Montoro. Jako że posiadam listę autorów oraz ich prac (jeszcze raz dzięki,Rarity Mere), to pozwalam wam wybrać, czyje concepty omówimy następnym razem:
A) Armand Serrano,
B) Cory Loftis,
C) Dan Cooper,
D) Jeremy Spears.
Na razie do wyboru macie tę czwórkę, chociaż oczywiście jest ich o wiele więcej!
[Link] do conceptów z tego posta.
Jakieś króliczki? Nie wiem, mój mózg źle dziś pracuje. Może to jakieś rodzeństwo Judystyny? Prawdopodobnie tak, niestety tytuł arta nie ułatwia mi roboty, ponieważ brzmi on "28". Cóż za oryginalność!
"Babycat packet1" - tak brzmi tytuł tego concept arta. Szczerze? Gdyby nie tytuł, nie wiedziałabym co to, ponieważ po spojrzeniu na miniaturkę arta w folderze myślałam, że jest to wydra. Tak czy siak, kociak wygląda naprawdę uroczo, wydaję mi się że to młode pumy leśnej.
Ciekawostka - takie pumy występują w niektórych rejonach w Polsce. Chyba w niektórych ogrodach zoologicznych w Polsce.
Kolejne kociaki! W porównaniu do poprzedniego concept arta, zobaczyć można ciemniejsze uszka i zielone tęczówki.
I znowu "Babycat pocket" tym razem opatrzony numerkiem pięć. Kolejno wymienić możemy: uśmiechającego się słodziaka, usiłującego ryczeć dzikusa, obrażonego kocurka, obrzydzonego mięsożercę, rozśpiewanego romantyka i smutnego wielkookiego.
Bogo natychmiastowo wzywany do alei concept artów! Dziewczyny, możecie mdleć przed tym przystojnym, napakowanym bawołem! Musicie przyznać, wygląda po prostu BYCZO.
Bogo i poranne ćwiczenia. Skakanie przez... kozła? Ciekawe jak nazywają to w Zootopii, no bo chyba nie kozioł? Jedyną różnicą w stosunku do filmu, którą wykrywa moje oko, jest brak munduru.
A oto Pazurian i wstążka! Ponownie zauważyć można motyw z elektrycznymi obrożami, którą nosi nasz kocur. Pazurian ma trochę jaśniejsze futerko niż w końcowej animacji, ale tu niewiele zmienia.
Gerald we własnej osobie! (Nie wiem czemu wszędzie stawiam wykrzykniki!) Musicie przyznać, że wygląda bardzo ciekawie, nawet jeśli ktoś usiłował ubrać go w gorset.
To by było na tyle z concept artów Bojra Montoro. Jako że posiadam listę autorów oraz ich prac (jeszcze raz dzięki,
A) Armand Serrano,
B) Cory Loftis,
C) Dan Cooper,
D) Jeremy Spears.
Na razie do wyboru macie tę czwórkę, chociaż oczywiście jest ich o wiele więcej!
[Link] do conceptów z tego posta.
Ten Bogo ma ułamany jeden róg, a o ile pamiętam w filmie obydwa miał całe.
OdpowiedzUsuńMałe sprostowanko, ten wilk to nie jest Geralt. W wczesnym koncepcie filmu Tryk (albo Woolly) miał się przebierać za wilka, dlatego ten gorset aby ukryć wełne.
OdpowiedzUsuńD, bo prawie że mój imiennik.
OdpowiedzUsuńTo ja tez na D
UsuńLoftis, bo jest chyba najlepszy. Coś mało Nicka w tym poście ;)
OdpowiedzUsuńP.S: Do kogo teraz zgłaszać kolejną część The Art of Zootopia? Moje prace nad Savana Central już trwają (jest mały problem, gdyż nie mogę znaleźć źródeł do wszystkich concept artów, które posiadam).
Mere do końca stycznia jest jeszcze adminem.
UsuńAha, a Wy oboje od 1 lutego całkowicie rezygnujecie z forum, czy tylko z pisania artykułów?
OdpowiedzUsuńRezygnujemy z członkostwa w redakcji bloga.
UsuńBogo jest nagi.
OdpowiedzUsuńNagi Bogo by Ember xD
Usuń