Wszystko co ma swój początek, ma swój koniec…

[żródło]

Witam, z tej strony Kideł i zapewne próbujecie się domyślić, czemu was tu zebrałem. Jak wiecie Mr.B prowadzi serię o początkach Zootopii… ja będę pisał o jej możliwym końcu. Bo kiedyś się to stanie (proszę nie), prawda?

Rok 2020,
tajna organizacja, tajna plantacja skowyjców

• Jesteśmy gotowi szefie!
• Pysznie, rozpocząć operację „Panika”

Na niczego niepodejrzewających mieszkańców czekała niemiła niespodzianka. Nad miastem przeleciały dwa samoloty jednopłatowe i rozpyliły nad Sahara Square i Tundrówką dziwną, fioletową substancję. Był nią wyciąg ze skowyjców. Pojawiały się już pierwsze ofiary, zwierzęta zaczęły atakować siebie nawzajem. Władze zarządziły kod czarny, ewakuacja dzielnic, mobilizacja wojsk, zaopatrzenie w maski przeciwgazowe. Odziały policji także takowe dostały i czynnie pomagały w opanowaniu sytuacji. Część ocalałych zdążyła uciec do sąsiednich dzielnic, lecz samoloty rozpyliły substancję w następnych sektorach. Wojska wyposażone w antidotum w formie podręcznych strzałek nie radziło sobie z tak intensywną epidemią, a laboratoria nie nadążały z produkcją. Wielu z żołnierzy zostało brutalnie rozszarpanych przez wściekłe zwierzęta. Pozostała tylko grupka ocalałych, ci z braku środków musieli sięgać po ostrą amunicję z magazynów. Zootopia stała się opustoszałą i zrujnowaną metropolią, gdzie każdy musiał dbać o samego siebie, to była brutalna walka o przetrwanie.
.

[żródło]

Z braku dostawców surowców linie produkcyjne żywności stoją, same fabryki spełniają funkcje schronień dla ocalałych. Główna stolica to ruina, jednak miasta poza nią zdążyły zostać szybko poinformowane o nadchodzącym zagrożeniu, dlatego większość populacji Bunnyborrow, jak ich sąsiadów przeżyła bez szkód. Jednak krążyli wastelanderzy, grupa odrzutków rabujących wszystko, co popadnie. Szaleńcy, byli skazańcy, psychopaci, to tylko część padających na nich określeń. Byli niebezpieczni nie tylko przez swój charakter, ale także dlatego, że byli wyposażeni w broń palną. Mając te narzędzia terroru z łatwością dostawali to czego chcieli, nie miał ich nawet kto powstrzymać.

[żródło]

Dlaczego do tego doszło? Co chciała osiągnąć tajna organizacja?
Prawdopodobnie chodziło im o bezprawie, anarchię, brak konsekwencji… ale może też o władzę nad bezradnym ludem i czerpać z tego korzyści? Poczucie wyższości, tania siła robocza, odbudowanie miasta na własnych prawach i zasadach, niekoniecznie sprawiedliwych i moralnych? Co, jeśli od początku o to chodziło? Zostaną panami uporządkowanego na nowo świata, opartego na strachu oraz braku zaufania i bezpieczeństwa. Na pewno będzie trudno wrócić do starego idealnego świata, do utopijnego teraz Zwierzogrodu.
To nie był ostateczny koniec, lecz koniec idealnej wspólnoty, koniec człowieczeństwa.

Jak w tytule, wszystko, co ma początek, ma swój koniec, nawet ten post (koniec o końcu >.<). Mam nadzieję, że się wam spodobało i że będę miał wenę na inne scenariusze, jestem otwarty na sugestie. Dzięki za uwagę i do zobaczenia oraz miejmy nadzieję, że w postapokaliptycznym świecie Zwierzogrodu nie dojdzie do aktów kanibalizmu…

[źródło]