mnie nie widać! yay!

środa, 27 kwietnia 2016

Kącik artystyczny odc.3



Czemu, czemu oni są tak uroczy, to powinno być karalne ;__;


Pomaluj mój świat

Wiecie jaką będziecie mieć przewagę po tym poście? W przeciwieństwie do kogoś kto z szerokim uśmiechem zaraz po otrzymaniu nowiutkiego tabletu graficznego odpala Photoshopa i przystępuje do działania? Będziecie mieli wskazówkę co zrobić, żeby Twoja praca przyciągnęła uwagę nie tylko treścią, oryginalnością, czy wykonaniem, a właśnie kolorystyką, która gra pierwszorzędną rolę :)

Kolorystyka bardzo wpływa na odbiór pracy przez widza. Jeśli użyjesz kolorów ciepłych, twój obrazek będzie bardziej pozytywny. Jeśli jest to widoczek, może wywołać jakieś rozmarzenie, melancholię. Postać będzie bardziej przystępna, otwarta, przyjazna.

Chłodne barwy natomiast budują dystans. Są dla odbiorcy bardziej obce. Nadają tajemniczości, mroku. W ten świat nie chcielibyśmy wkroczyć, może budzić strach, ale też intryguje.Do tego stopnia, że będziemy z większym skupieniem obserwować ukryte szczegóły niż w przypadku barw ciepłych.

Powiem tak, sama mam taką przypadłość, że jeżeli nie skończę swojego tworu w ciągu jednej sesji (czyt. dnia/nocy), zwykle nie mam siły do niego wracać :I Nie mam nawet czym się pochwalić. Dobrze, że internet przybywa z pomocą!  Wybaczcie wyjście spoza motywu głównego, Zootopii, ale niestety nie udało mi się znaleźć tego, czego szukałam wśród twórczości fanów.

Myślę, że jest kilka szkół dobierania barw do swojej pracy. Kojarzycie obrazki o takiej lekko nienaturalnej, charakterystycznej kolorystyce? Powstają one na bazie wcześniej stworzonych palet. Np.:





Znajdujemy fotografię, o wyraźnie wyeksponowanych kilku kolorach. I za pomocą narzędzia, tzw. pipety, pobieramy te najwyraźniejsze barwy, aby stworzyć zgraną paletę. 

Innym sposobem, jest korzystanie z gotowych, sprawdzonych palet, jakie udostępniają nam internauci. Ze swojej strony proponuję strony: colourlovers lub color-hex.


Co daje nam efekt:


[sucho]

Obrazek nabiera swojego rodzaju nietypowości, jest bardziej intrygujący niż:



Wielka improwizacja

Zawsze można wyjść z prostego założenia, słońce świeci na żółtawo, cień jest czarny, trawa zielona, niebo błękitne, to co więcej muszę wiedzieć? Niby nic. Twoja praca będzie poprawna, ale tylko poprawna. Nie warto wyjść poza tradycyjne widzenie? Obejrzyjmy tradycyjnie wykonane prace "na oko".

[sucho]

Klasyczne żółte światło, cień na zasadzie ciemniejszy odcień od koloru podstawowego. Podjęta próba zabawy światłocieniem, ale zakończona połowicznym sukcesem, światło pojawia się w miejscach, gdzie powinien być cień, i na odwrót. Albo sugeruje nam że Nick ma dość krzywy pysk, gulę która prowadzi od połowy psyka do oka, co byłoby nieco dziwne :x Pod stolikiem powinno być ciemniej, nie ma mowy żeby docierało tam tak dużo światła. Kolory hulają, czego tu nie ma. Dorzuciłabym chociaż jakiś filtr, żeby nieco uspokoić tą mnogość barw, dużo nie zawsze znaczy dobrze. Autor, nie mniej namęczył się, widać.


[źródło wyschło]

Następny „do odstrzału”, wpisuje się w klasyczny rysunek w którym światło to biel, najwyżej żółć. Kurczę i nie o to chodzi, że to nie mogą być to te kolory ale o wykonanie! Jakim cudem podświetlona koszula ma taki sam odcień, co rude futro czy niebieski uniform Judy? Nie mówię, kiedy światło jest naprawdę mocne, wszystko może wydawać się połyskiwać bielą ale w takim razie zadbajmy o naprawdę kontrastowy cień, żeby zasugerować, że światło daje po gałach! Wróćmy do kolorystyki, bo o niej powinna być mowa. Szczerze? To musztardowe tło plus intensywny róż w oczach Judy…tak się nie robi :(

Może kwestia gustu, więc traktujcie te "porady" jako moje subiektywne zdanie, bo możliwe, że ktoś krzyknie za chwilę, "Hola, pani kierownik, mie się bardziej podobajo te improwizowane rysunki!". W porządku, ja jedynie podsuwam pomysły tym, którzy chcieliby jednak czegoś nowego.

Tryb manualny

Dla osób które chcą zgłębić się w temat zapraszam do lektury. Samodzielny dobór kolorów nie jest wcale rzeczą taką trudną, nie w czasach gdy na wszystko odpowiedź ma internet. Bardzo polecam te strony:


Barwy dobieramy na podstawie 4 podstawowych zasad:
  • Analogicznie
  • Monochromatyczne
  • Triada
  • Dopełniające
Analogiczne to kolory, które występują obok siebie. Sama nazwa sugeruje. Analogia. Czyli podobieństwo. Bezpieczny wybór, może nie najciekawszy, ale zawsze sprawdzający się.

Zasada kolorów monochromatycznych jest prosta. Jeżeli wybiorę niebieski, trzymam się tego przy tworzeniu całego rysunku, jedynie zmniejszam jego wartość. Wystarczy spojrzeć na koło barw, monochromatyczne barwy to te idące od środka (bieli) po linii prostej do najbardziej nasyconej barwy,  chociażby przytoczonej wcześniej niebieskiej.

Triada sugeruje nam 3 kolory, i tak jest w rzeczy samej. Oddalone są one od siebie o 120 stopni, tworząc całkiem harmonijną kompozycję. 

Dopełniające to barwy kontrastowe. Na kole kolorów są od siebie najbardziej oddalone. Tzn. znajdują się na przeciwnych stronach tego koła. Np. czerwona i cyjanowa.

Istnieje też tetrada, i funkcjonuje na podobnej zasadzie co triada, z różnicą, że wskazuje nam 4 współgrające ze sobą kolory.

Eksperymentuj!

Nie czuj się uwięziony w tych wszystkich schematach, pamiętajmy, że to tylko ułatwienie, nie gwarant, że będzie to cudo. Jednak jest sporo innych sposobów żeby przyciągnąć wzrok odbiorcy. Osobiście bardzo lubię rysunki, w których jedna barwa wyraźnie wybija się ponad inne. Gdy całość jest w chłodnych odcieniach, a soczysta, krwista czerwień stanowi punkt na którym zawieszę oko. Kiedy z szarości nocy, nikły, ale intensywny pomarańczowy blask rozświetla część kompozycji. Inaczej ujmując, obrazek ogólnie monochromatyczny, z jedną kontrastową barwą, jak poniżej:



Czarno białe szkice też są ok. Umiejętnie wykonane, niejednokrotnie wyglądają lepiej, niż wersja w kolorze. To też jest sztuka.

Suma summarum

I wiecie na co wam wiedza o tych przeklętych kolorach? Chociaż do stworzenia zaczepistego OC’ka. Baardzo dobrze widać, kto poświęcił chwilę i zastanowił się nad paletą barw, a kto pod wpływem namiętnego natchnienia losowo wybrał ulubione kolory. Niejednokrotnie niefortunnie… ale Wam teraz na pewno to się nie zdarzy :)

Niespodziewana kontrola!


I co teraz?

2 komentarze:

  1. Kolory! Uwielbiam ten temat.
    Dobrze, że napisałaś o stronach, z których można pobrać gotowe palety. Wbrew pozorom tak jest dużo łatwiej. Wiem, co mówię, bo sam zazwyczaj improwizowałem i potem dziwiłem się, czemu nie ma efektu "wow".

    Świetny artykuł! Zawiera dokładnie to, czego potrzebowałem, czyli: "Kolory naprawdę mają znaczenie i da się to naukowo wytłumaczyć, więc przestań dobierać wszystko na chybił-trafił i weź się do roboty". :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Pięknie. Idealnie napisany, bardzo przydatny artykuł. Świetnie wyjaśniłaś te wszystkie zagadnienia z pojęcia "kolory", i to w całkiem przystępny sposób. A z tymi paletami to naprawdę ciekawa sprawa. Kiedyś zaintrygowała mnie pewna praca wykonana w ramach pewnego challenge'u, który, jak się okazało, polegał właśnie na rysowaniu obrazków na podstawie takiej paletki. Można tym serio uzyskać ciekawe efekty, no i takie wybiórcze dobieranie barw na obrazku potrafi nieźle pobudzić wyobraźnię :) Poza tym, mnie również zawsze fascynowały arty, w których autor podkreśla pewien fragment poprzez potraktowanie go wyrazistym kolorem, wyróżniającym go na tle mniej nasyconego otoczenia. Eksperymentowanie z kolorami to całkiem ciekawy sposób na uzyskanie pożądanego punktu skupienia na obrazku, przykładowo: jaskrawe, nasycone barwą oczy wyłaniającej się z mroku postaci od razu przykuwają uwagę odbiorcy, a jeśli właśnie na tym zależało autorowi- można by rzec, że osiągnął sukces :) Czasem naprawdę warto poświęcić chwilę na zabawę kolorami, ich nietypowym zastosowaniem- jedne z najlepszych artów to takie, które właśnie zaskakują doborem barw, ich rozmieszczeniem, nasyceniem, komponując jednocześnie zapierającą dech w piersiach całość.

    OdpowiedzUsuń