Pora na temat, który pojawia się zawsze przy omawianiu nowych uniwersów. Tym razem padło na Zootoopię. Czy chcielibyście tam żyć? Czy Zootopia wydaje się być lepszym miejscem? Tak, tak, zdaję sobie sprawę, że mówimy o kolorowym i radosnym świecie pełnym zwierzątek, ale spójrzmy na sprawę rozsądnie... kiedy wyjeżdżamy?
Zelda Judy. Tak, tak, wiem. ;)
Zakładając, że pojawiamy się w Zootopii w naszej ludzkiej formie, to mamy... przerąbane. Ludzie w starciu ze zwierzętami są dość słabi. Załóżmy, że nie mamy broni. Zwykły królik może wyrwać się z naszych rąk i dotkliwie ugryźć. Nasze "ała!" pozwoli mu uciec na odległość zapewniająca mu bezpieczeństwo.
Judy natomiast nie miałaby problemu z powaleniem nas na ziemię jednym solidnym kopniakiem. Jeśli nie zadziałałby na nas teoria bajkowej rzeczywistości, to moglibyśmy dokonać żywota z rozwaloną o chodnik głową. Nic przyjemnego.
A mówimy przecież tylko o Judy. Małej, słodkiej, przytulaśnej króliczce.
Pomijając to, że nie chcę zobaczyć ludzi w Zootopii, to byłby nawet niezły materiał na sequel. W mieście pojawia się człowiek (albo dobra... jakieś dziwne zwierzę) i wszyscy go dyskryminują. Łącznie z Judy, która prowizorycznie widzi w nim źródło kłopotów. Pomóc chce mu tylko Nick, który najbardziej wie, jak samotnym można być w wielkim mieście.
A zatem darujmy sobie pozostawienie naszej ludzkiej formy. Dajmy na to, że przez przechodząc przez magiczny portal, zmieniamy się w jakieś zwierzę:
Na twarzy masz... futro. Na tyłu masz... futro. Tam też masz futro. Dziewczyny pewnie mogą zażartować, że faceci niewiele się zmienią *śmiech z taśmy*, ale odnalezienie się w nowym ciele pewnie nie byłoby zbyt przyjemne. Podrywa was słodka wilczyca albo przystojny wilk? Słabo - to nie wasza bajka. No chyba, że przy zmianie w zwierzę, wasza psychika... też uległa zmianie. A to już niebagatelna sprawa!
Mimo wszystko... to przecież Zootopia! Wspaniałe miejsce, w którym możesz być kimkolwiek chcesz. A przynajmniej tak mówiła Judy. Można pominąć niedogodności związane z byciem dyskryminowanym albo przemienionym w chomika albo innego... bobra i żyć nowym życiem. Wśród bajkowych, futrzastych postaci.
Hm... zanim zacząłem pisać tego posta, to brzmiało to lepiej...
Nie chciałabym mieszkać w Zootopii.
OdpowiedzUsuńNigdy.
Przecież jest tam Tundrówka więc i pingwin przeżyje :D
UsuńNo i Słowian!
UsuńNo ale kto powiedział, że jako człowiek będziemy mieli przerąbane? Może właśnie będzie odwrotnie, wszyscy będą zafascynowani nowym gatunkiem "zwierzęcia".
OdpowiedzUsuńTy tak twierdzisz :v
UsuńPatrząc na to, że sporo tam jest rasistów, to raczej wszyscy będą przestraszeni obcym.
I eksperymenty naukowe...
UsuńJeden człowiek przejąby władzę nad dzielnią a dwóch nad światem! I wódką!
UsuńNie wiadomo, czy mają tam wódkę ;)
UsuńNie miałbym nic przeciwko zamieszkaniu w Zootopii jako wilk :)
OdpowiedzUsuńA ja, jako lis ;)
UsuńKomentarz w ogóle z "innych miejsc" w której mniej więcej minucie jest ten wilk? Pilne do filmu.
OdpowiedzUsuńNie jestem pewien ale chyba po piosence końcowej...
UsuńTo był materiał promocyjny https://www.youtube.com/watch?v=bHtLSwi-0mQ
UsuńMożliwe :)
UsuńKim jest Seluna?
OdpowiedzUsuńNowa redaktorka. Będziemy ją witać we Wtorkowych albo Środowych. ;)
UsuńBędzie For Glorius All haigt king Julien?
UsuńJak zrobisz, to będzie.
Usuńjako wilk, czemu nie, zwłaszcza, że Zootopia jest bardzo ładnym miastem, a biorąc pod uwagę moje zamiłowanie do architektury to miałbym tam w czym wybierać :)
OdpowiedzUsuńZamknęli by Cię za szczerzenie się :D
UsuńNo ale on się wyszczerzył pierwszy :(
UsuńChciałabym mieszkać w Zootopi, zwłaszcza jako jakiś kotowaty, najlepiej jaguar.
OdpowiedzUsuń