mnie nie widać! yay!

środa, 29 czerwca 2016

The Art of Zootopia #2 Sahara Square



Mamy już za sobą wstęp pod postacią BunnyBurrow, pora więc na danie główne, czyli tytułową Zootopię. Będziemy poruszać się poń tak samo jak pociąg, w którym Judy udaje się do swojej wymarzonej pracy, a więc na pierwszy ogień idzie Sahara Square. Zaczynajmy!





Niewiele wiem o tej dzielnicy... jest ona inspirowana takimi realnymi lokacjami, jak Monte Carlo, Monaco, Dubai, (U.A.E.) United Arab Emirates, Las Vegas, Nevada, U.S.A. Riyadh, Saudi Arabia.
Z tejże dzielnicy pochodzą tacy mieszkańcy miasta, jak Gazella, Finnic czy Yax. Ponieważ za dnia jest tam niebywale gorąco, dzielnica prowadzi raczej nocne życie, które organizuje się wokół oazy i hotelu o nazwie Golden Palm Hotel.









W pierwotnej wersji scenariusza filmu w owym hotelu toczyła się spora część akcji, choć nie wiem dokładnie, na czym polegały te sceny, to coś tam pozostało:







Kolejną znaną lokacją tej dzielnicy jest Oaza Mistyczne Źródło, od której Judy i Nick rozpoczynają śledztwo w sprawie zaginionej wydry:









Pustynna dzielnica charakteryzuje się ciekawą, typową dla tych rejonów architekturą:








Na mapie miasta, na której Bogo umieścił poszczególne zaginione drapieżniki, widać że w Saharze znajduje się też "poddzielnica" o nazwie Canyonlands:


może ten art to część tej okolicy?


A może to właśnie widzi Judy, jadąc pociągiem?:



To chyba wszystko, co powinniśmy wiedzieć o tej dzielnicy. Z ciekawostek czytałem jeszcze o targowisku surykatek, które ma się odbywać w Sahara Square (surykatki w filmie chyba nie widziałem? Timon? ;)). Na koniec Sahara (i Zootopia) nocą i zaproszenie na trzecią część, poświęconą Tundra Town.


2 komentarze:

  1. Kolejna porcja świetnych concept artów!
    Uwielbiam to, że jest tyle o pustynnej architekturze, chociaż pustynia praktycznie się nie pojawia w filmie.

    OdpowiedzUsuń
  2. szkoda, że w nowej wersji nie było scen w Palma Hotel, a to było miejsce z dobrym potencjałem. W ogóle całe Sahara Square jest świetne, a nie wykorzystali jego potencjału.

    OdpowiedzUsuń