Dziś przedstawiam ostatnią chyba paczkę tapet. Większość to oficjalne materiały promocyjne lub sceny z filmu, ale są też dwie perełki, na które warto zwrócić uwagę. Do tego rozkminy na temat drapieżnych królików i przeszłości Lionheart'a.
Podobna tapeta już była, jednak ta pokazuje szersze ujęcie. Ciekawa jest widoczna w tle Gazela w sukience w zebrze paski.
Kolejna grupowa fotka, tym razem z trochę ściśniętymi Nickiem i Judy. Jeśli przypatrzycie się uważnie, zobaczycie że na obrazku jest 12, nie 11 zwierząt.
Uważajcie, króliki czają się wszędzie, tylko czekają aż ktoś odwróci się tyłem. Wtedy skaczą na plecy, przewracają i duszą tak długo, aż ofiara przestanie się ruszać. Nie znają litości, nie znają współczucia, nie mają słabości. Strzeżcie się!
Oto jedna z obiecanych perełek: Judy wjeżdżająca w deszczu do Zootopii. Czy tylko ja tak lubię długie podróże, szczególnie właśnie gdy pada? Jest coś szczególnego w obserwowaniu wyścigu kropel deszczu na szybie, nieprawdaż?
Podoba mi się, że jeden z segregatorów jest opisany jako Parks and Recreation. Co prawda nie oglądałam tego serialu, ale memów z niezbyt błyskotliwym Chrisem Pratt'em nie dało się chyba przegapić. Jak dobrze, że nieco zmądrzał, zanim zabrał się za tresurę dinozaurów. Zaraz, czy jak użyłam słow ,,mądry" i ,,tresura dinozaurów" w jednym zdaniu?
Ciekawa jestem, skąd wzięła się ta blizna na nosie burmistrza. Jest to niezły dodatek, jeśli chodzi o dodanie podobieństwa do prawdziwych lwów, ale czy to znaczy, że Lionheart jako młody lew walczył z innymi lwami o dziewczyny? A może ciągle mu się to zdarza?
Wątpię, żeby ktoś chciał ustawić krzywy pyszczek Weaselton'a jako tło pulpitu, jednak jest to dobra okazja, by przyjrzeć się detalom futra i tkaniny, ta dokładność jest naprawdę niezwykła.
Przedstawiam drugą z zapowiadanych perełek: Zootopia nocą. Żałuję, że nie mieliśmy takiej sceny w filmie, tak duże i nowoczesne miasto musi wyglądać niesamowicie, rozświetlone tysiącami świateł, tętniące życiem o każdej porze dnia i nocy.
Alternatywna taktyka polowań królików: czekają, aż ktoś zapatrzy się w innym kierunku, po czym zamiast skakać, zarzucają na szyję ofiary udające krawat lasso i zaciągają do swojej kryjówki. Tam więżą wybrane zwierzęta, tucząc je przez pewien czas przed zjedzeniem. Zabawne, jaki kierunek może przyjąć ewolucja...
Wyścigi kropel w deszczu są świetne, ale jednak najbardziej lubię, jak świeci słońce.
OdpowiedzUsuńNo chyba, że to kilkunastogodzinna wycieczka samochodowa na wakacje, słońce praży niemiłosiernie, a do celu podróży jeszcze kilkaset kilometrów. :<
Ja wolę jak kropi hajsem.
Usuń