mnie nie widać! yay!

sobota, 4 czerwca 2016

Fanowskie komiksy z Azji #3


Kiedy nie możesz narysować jednego szkicu, a w Japonii ktoś tworzy mangi o Nicku i Judy.
Witajcie w trzecim poście z serii o komiksach z Azji! Dzisiaj spróbujemy poderwać Nicka, podpatrzymy jak policjanci ustalają, gdzie iść na lunch, pobawimy się donutami, a na końcu porozmawiamy z rodzicami Judy!




O, jak miło, ktoś dał w okienku tłumaczenie kwestii Nicka na... czarnoksięski(?)
Swoją drogą... ta lisica wręczająca Nickowi swój numer... na kartce A4 xD Desperacja poziom: nieskończoność.

Gdzieś tu... źródło!

Pierwszy panel: Puk, puk! Ha, jednak coś umiem z korjapochińskiego! Wygląda mi to najbardziej na japoński.
Drugi panel: Czemu Nick się nie odzywa?
Trzeci panel: Czyżby zasnął? Trafne spostrzeżenie Judy!
Czwarty panel: Muszę go okryć, bo zmarznie. To nic, że ma futro, ubranie i jest w ciepłym mieszkaniu!
Piąty panel: Nick śni o pistolecie maszynowym... na pewno


Pierwszy panel: ............. :v
Drugi panel: O, to jego mięciutki ogon!
Trzeci panel: Onomatopeja wyrażająca dźwięk dotykania lisiego ogona*
*fun fact: Japończycy uwielbiają onomatopeje, czyli dźwiękonaśladownictwo i mają nazwę na dosłownie najdziwniejsze dźwięki. Dźwięk ognia z ogniska w ciepły letni wieczór? Nie ma sprawy!
Czwarty panel: <3
Piąty panek: O kurcze, jaki on jest miękki. Mogłabym się w niego wtulać godzinami!
Szósty panel: Judy: taki puszysty... mrrr, Nick: Może kiedyś skończy... chcę do toalety!

Strollowałem was, oczywiście, że mam tłumaczenie!


No... tylko trochę się różni, :v Byłem blisko!

Nie jestem pewien, czy potrzebujecie do tego tłumacza... bo przecież wszystko, co dzieje się w tym komiksie jest proste i oczywiste!

Kiedy uzgadniasz z kumpelą, gdzie idziecie na obiad. :P








Wiem, że nie możecie się doczekać tłumaczenia, a akurat je przeglądałem, więc nie mogę się wysilić i wymyślić, o co chodzi. Ale pewnie Nick chce utuczyć Judy, by była szeroka w biodrach. :v





No i jak tu nie polecieć na takiego lisa?
Nie da się nie polecieć.
Jedyna nadzieja, to być facetem.


Rodzice Judy, kiedy nie wiedzieli jeszcze, że z lisami można dobrze żyć, ale Nick i Judy byli ze sobą już na tyle zaznajomieni, że Judy czuła się przy nim swobodnie w samej bieliźnie. Wiecie co, chrzanić film, w naszym komiksie będzie wszystko inaczej!




Ach, przynajmniej trochę się wyjaśniło. Oni tak zawsze reagują, gdy zobaczą Nicka, bo mylą go z jakimś lisem. Nieważne, że istnieje Gideon.

8 komentarzy:

  1. 13 dni temu obejrzałem film i tyle czasu zajęło mi przeczytanie wszystkich postów na stronie. Wynik jest chyba całkiem przyzwoity :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 120 postów w niecałe dwa tygodnie! Szacun!
      Mam nadzieję, że zostaniesz z nami na dłużej :D

      Usuń
    2. Zostać na pewno zostanę, ale też odkryłem inny problem. Całość przeczytałem na telefonie i teraz na każdej innej stronie, próbuję przejść do kolejnego artykułu za pomocą gestu :P

      Usuń
  2. Lisiczka po miesiącach niezdecydowania zdecydowała się zagadać do Nicka. Przybrała kuszącą minę, którą przez ostatni tydzień trenowała przed lustrem. A Ty powiesz, że zdesperowana ;( To lepiej, żeby tylko czekała, aż ktoś się do niej odezwie? ;P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chodziło mi o tą kartkę A4.
      Ale masz rację, nie znam backstory, więc nie powinienem oceniać. :<

      Usuń
    2. Wiem, że chodziło o format. Ale nie mogłam się powstrzymać, żeby tego podpisu nie wyśmiać ;)

      Usuń
  3. Kurde, te komiksy mi przypomniały, że miałem napisać fanfik dla Merego o zakładach na komisariacie. A niech to, już się biorę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gnobek, pisz! :D
      A ty mi przypomniałeś, że mam narysować Nicka!

      Usuń