mnie nie widać! yay!

wtorek, 31 maja 2016

The Art of Zootopia #1 BunnyBurrow



Cześć. W serii postów "The Art of Zootopia" będę zamieszczał concept arty do filmu. Przekonamy się, jak miały wyglądać lokacje, dzielnice Zootopii, jej mieszkańcy, oraz główni bohaterowie filmu. W miarę możliwości będę się starał zamieszczać jakieś ciekawostki wyłapane w samym filmie. Na pierwszy ogień pójdzie "królikarnia", czyli BunnyBurrow, więc zaczynamy!



Tak prezentowało się królicze miasteczko na prezentacji filmu, chyba rok temu. Wygląda interesująco, nieprawdaż? Niestety, twórcy postanowili ostatecznie zrezygnować z tego elementu i w filmie nie widzimy żadnej króliczej lokacji ( no, może poza stacją kolejową ) i nie ukrywam, że jest to jeden z niewielu zarzutów jakie mam do twórców i do samego filmu. Brak jakiegokolwiek domu w BunnyBurrow (lub jak kto woli, w Szarakówku) powoduje, iż widz odnosi wrażenie, że ta miejscowość to tylko pola uprawne z kilkoma budynkami na krzyż, a jest to dosyć krzywdząca opinia.


Wygląda znajomo, nieprawdaż? Ot, taki króliczy Hobbiton ;) może dlatego zeń zrezygnowano? Chociaż, moim zdaniem, byłoby to ciut nieuczciwe wytłumaczenie ze strony twórców.


Powyższa ilustracja wygląda niemal tak, jak tło z konferencji z pierwszej fotki, choć były jeszcze inne pomysły, np:


Przyznam, że to wygląda już bardzo fantazyjnie i mogłoby się nie spodobać widzom, ale kilka takich "posiadłości" powtykanych gdzieniegdzie, byłoby ok.

A oto prawdopodobnie rodzinna posiadłość Hoppsów - z zewnątrz:


oraz z wewnątrz:


Wygląda przestronnie? Lecz to tylko jadalnia? (coś na wzór Wielkiej Sali w Hogwarcie ;)), reszta domu jest już bardziej ' królicza " ;):










Powyżej widzimy mieszkańców (rodzeństwo Judy?) podczas zabawy i pracy. Wygląda fajnie, prawda? Niestety, oglądając film musimy się nie tylko domyślić, gdzie mieszka rodzina Judy, ale też w jaki sposób spędza wspólnie czas.

W pierwotnej wersji scenariusza filmu mieliśmy odwiedzić dom rodzinny Judy wraz z rannym Nickiem. Oto kilka artów ze spotkania królików i lisa:




A to chyba jakieś sekretne biuro detektywistyczne Judy, jej samotnia:



A co porabiają inne króliki? Dla nich twórcy też przyszykowali różne aktywności:


Ok, ale Szarakówek to nie tylko króliki i ich sprawy. Jak widzimy w filmie, miasteczko zamieszkują też inne gatunki, w tym drapieżniki (np. Gideon Grey i jego koledzy). W miasteczku znajduje się, min. szkoła do której uczęszcza Judy i inne zwierzęta:


W tym budynku, prawdopodobnie odbywa się szkolne przedstawienie z okazji "Dnia Marchewki":


Na obrzeżu BunnyBurrow znajduje się stacja kolejowa, z której Judy odjeżdża do wielkiego miasta ku wielkiej przygodzie. Niestety, nie znalazłem odpowiedniego atra, więc zamieszczam fotkę prosto z filmu:


Opuszczając króliczą idylle, możemy zobaczyć ostatni jego element, który zapewne wywołał uśmiech na niejednej twarzy podczas seansu w kinie:




Do Szarakówka wracamy w drugiej połowie filmu, gdy nasza królicza policjantka rezygnuje z odznaki i wraca do domu, aby wraz z rodziną robić to, co przystoi prawdziwym długouchom, czyli sprzedawać marchew. Nie wiem dlaczego, ale twórcy postanowili nam pokazać tylko przydrożny stragan (który osobiście kojarzy mi się rodzimym handlowaniem grzybami, jagodami, itp. ;))




A na koniec, mała ciekawostka:


Fajna królicza torba na zakupy? Można tylko żałować, iż nie uświadczymy jej w filmie - ale czy na pewno?
Zwróćcie uwagę na scenę na stacji kolejowej, gdzie rodzice Judy żegnają ją, a ojciec obdarowuje przyszłą funkcjonariuszkę Hopps anty lisim wyposażeniem obronny, ;) - tak! to jest właśnie ta torba!
Pokazuje to wielkie przywiązanie twórców do detali i szczegółów - nawet takich, których widz nie jest w stanie dostrzec podczas seansu.

A już całkiem na koniec, piszcie w komentarzach, jak Wam się podoba nowy dział/ Czy jest on interesujący i czy nie wkleiłem za dużo rysunków, szkiców i fotek? ;)
Żegna się z wami Judy wraz z rodzinką:





3 komentarze:

  1. Witaj, Rudylisie!
    Niech Moc będzie z Tobą!

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak już wspominałem, świetny post.
    Z przyjemnością obejrzałem te wszystkie materiały. Część znałem, a części nie, więc post jak najbardziej potrzebny! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo fajny artykuł, pomysł też jest dobry - nie każdemu chce się szukać samemu obrazków, więc takie zebranie ich w jednym miejscu jest bardzo sensowne. Ciekawe jest, jak pomysły twórców się zmieniały i rozwijały.

    OdpowiedzUsuń