Mam kilka spostrzeżeń dotyczących filmu, które z racji długości raczej nie zasługują na własne posty, ale mimo to chciałabym się nimi z wami podzielić. Mamy tu teorię spiskową, biblijne nawiązanie i niemądry pomysł, który bardzo mnie cieszy.
1. Dawn Bellwether. Niewinna owieczka, która okazuje się być wilkiem w owczej skórze. Wszystko wydaje się w porządku, tylko skąd właściwie wzięła się owca w Zwierzogrodzie? Wiceburmistrz to przedstawicielka gatunku owca domowa, który powstał na skutek udomowienia dzikiej owcy przez człowieka.
2. Miasto Zootopia. Ostatnio nasunęło mi się skojarzenie z biblijną wieżą Babel. Zwierzogród to miasto zbudowane przez zjednoczone zwierzęta, miejsce, w którym wspólnie żyją rozmaite gatunki, które powinny mieć różne zwyczaje, tradycje - można to porównać do wielu narodów, porozumiewających się różnymi językami. Jednak założyciele Zootopii, podobnie jak budowniczowie wieży Babel doszli jakoś do porozumienia.
Oczywiście Zwierzogród jest przedstawiany jako wspaniałe osiągnięcie, nie symbol pychy, jednak mimo to ktoś próbuje ten porządek zburzyć. Na szczęście Bellwether to tylko owieczka, więc zwierzęta dalej żyją razem w zgodzie. Bo jak ta historia skończyła się w Starym Testamencie, chyba wszyscy pamiętamy.
3. Benjamin Clawhauser. Znamy go jako otyłego policjanta, który cały czas spędza za biurkiem, zajadając się słodyczami i słuchając Gazeli. I nie zamierzam podważać tych faktów, ale co jeśli za tym kryje się coś więcej? Jeśli monotonia jego własnego życia skłoniła go do stworzenia własnej wersji świata? Wiemy, że wyobraża sobie, że jako muskularny tygrys tańczy ze swoją ulubioną gwiazdą. A może jego imaginacje dotyczą też kolegów z policji? Gepard bez
wątpienia łatwo dogaduje się ze współpracownikami, ma dobre stanowisko
obserwacyjne i zachwyca się puszystością i słodkością Judy. Całkiem łatwo mogę sobie wyobrazić Clawhausera piszącego potajemnie opowiadanie, w którym shippuje Nicka i Judy. Wyobraźcie sobie: Benjamin piszący coś ukradkowo w czasie pracy, kryjący nerwowo kartki, gdy do jego biurka zbliża się Bogo. Oczywiście komandant nie daje się tak łatwo zwieść i szybko odkrywa tajemnicę podwładnego. Ale skoro bawół współdzieli z gepardem sympatię do Gazeli, to może i opowiadanie mu się spodoba? Wkrótce o pasji pisarskiej Clawhausera wie niemal cały posterunek, a niedługo później zaczynają się zakłady dotyczące związku króliczki i lisa.
I co wy na to?
" Całkiem łatwo mogę sobie wyobrazić Clawhausera piszącego potajemnie opowiadanie, w którym shippuje Nicka i Judy."
OdpowiedzUsuń"Wkrótce o pasji pisarskiej Clawhausera wie niemal cały posterunek, a niedługo później zaczynają się zakłady dotyczące związku króliczki i lisa."
Szybko, niech ktoś napisze o tym fanfika. :v
Jestem za, chętnie oddam prawa autorskie do tego pomysłu ;)
UsuńLol, mógłbym spróbować, ale niczego nie obiecuję.
Usuń