Dziś nastąpiło to, co nastąpić miało. Po okresie dziewięciu miesięcy z redakcji odeszło dwoje najbardziej zasłużonych redaktorów. Można powiedzieć, że wręcz jedni z najbardziej zasłużonych dla naszego fandomu. Te dwie osoby były dla wielu osób inspiracją, wzorami, Boginią czy też Imperatorem. Jednak pamiętajmy, że wcześniej też było paru redaktorów o których warto pamiętać (Janet J., Kirania, Seluna. Pamiętamy!). Zostawili nam bloga, który mimo ich braku, wciąż będzie trwał i mam nadzieję, że dalej będzie świetnym miejscem dla każdego, polskiego fana "Zootopii". Przejrzyjmy co na "do widzenia" chcą powiedzieć niektórzy czytelnicy FGZ.
Pomysłodawcą tego posta jest Gnobk, dlatego brawa dla niego.
Przejdźmy do sedna.
Co mogę powiedzieć o Mere i Rarity? Otóż, kiedy ja odkryłem bloga, Rarity już na nim była, a Mere oczywiście był założycielem. Gdyby nie on, nic takiego by mogło nie powstać. Oczywiście, podobały mi się ich posty i poczucie humoru :). Byli dla mnie integralną częścią bloga i trochę mi szkoda, że odchodzą, ale to ich decyzja i życzę im szczęścia!
Brind
Na FGZ trafiłem przypadkiem w wakacje, jeszcze przed obejrzeniem Zootopii. W tamtym okresie interesował mnie ten film i zacząłem szukać informacji o nim. Gdy trafiłem na bloga, przejrzałem kilka postów (jak się potem zorientowałem, były to głównie posty Rarity) oraz prawie całą serię z fanartami i... cóż, stwierdziłem, że KONIECZNIE muszę obejrzeć Zootopię. Można więc powiedzieć, że gdyby nie Rarity i Mere, nie obejrzałbym tego wspaniałego filmu, który z miejsca stał się jednym z moich ulubionych i z biegiem czasu BARDZO na mnie wpłynął. Nie dołączyłbym do mojego pierwszego fandomu, nie poznałbym tylu świetnych osób, nie zacząłbym rysować fanartów, pisać fanfików… długo by wymieniać. Imperatorze, Bogini, dziękuję wam za cudowny czas, za codzienne oczekiwanie na Wasze wspaniałe posty, za (niestety dość rzadkie, aczkolwiek angażujące) rozmowy na forum, za... wszystko, co zrobiliście. Cokolwiek postanowicie robić w przyszłości, niech Wam to będzie sprawiało radość. Obyście poznali w życiu jeszcze wiele wspaniałych filmów, książek, gier i ludzi. Jeszcze raz, dziękuję.
Darth Virax
Co mógłbym powiedzieć?
Rarity uważam za osób z dużym poczuciem humoru oraz pomocną dłonią (pomogła mi raz z pracą domową). Prowadziła ciekawe posty i nieraz śmiałem się z jej komentarzy (np. jak Virax nazwał ją Wielką ;D).
Mere... Zacznę od tego, że gdyby Mere nie założył tematu o Zwierzogrodzie na Wiki, nawet by mnie tu nie było. To on mi dał moda na forum. To on założył bloga i (co ważniejsze dla mnie) forum. Gdyby nie to drugie, to bym się pewnie nie przełamał i nie założył konta na blogu.
Gdy znikną oni, to zniknie pewna pierwotna część bloga.
PanX
Dzięki Wam było na co wchodzić i co czytać. Doceniam trud włożony w prowadzenie bloga i poświęcony mu czas, zwłaszcza, że efekt na pewno jest tego wart :) Tak że wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia. :D
adamar44
A teraz osoby, które znały naszą parę (no offence) trochę bliżej: redaktorzy (i przyszli admini)!
Będzie brak mi naszych starych, dobrych adminów. To oni rozkręcili tego bloga, więc naprawdę szkoda, że odchodzą. Lubiłam ich za ich ciekawe poczucie humoru i za to, jak bardzo pomagali użytkownikom tworzącym coś związanego z fandomem.
Evka
Na początku trochę bałem się Merego, nie wiem dlaczego. Już w kwietniu wysłałem zgłoszenie do redakcji, ale nie dostałem odpowiedzi i myślałem, że to przez to, że jestem taki beznadziejny. Niedawno dowiedziałem się, że on tego maila w ogóle nie dostał. :o
Mere ma taki rodzaj humoru, który bardzo mi się podoba (i większości też). Potrafi być poważny kiedy trzeba, ale potrafi też pisać śmieszne rzeczy prawie bez wysiłku. Imponuje mi to, jak potrafił być adminem na dwóch blogach, godząc jednocześnie z tym życie prywatne. Mam tylko nadzieję, że zmuszę go kiedyś do ocenienia historii mojego OC, Furry Sue.
Rarity dużo zawdzięczam. Dzięki niej jestem paladynem. Wysłała mi słownik wraz z jej dedykacją oraz podpisem Merego na osobnych kartkach. Jako jedyny jestem także posiadaczem Medalu Rarity (nie w fizycznej formie, ale zawsze).
Najbardziej natomiast jestem jej wdzięczny za to, że mianowała mnie na Oficjalnego Przyznawacza Komentarzy Tygodnia. Albo na Głównego Narodowego Odkrywcę Bajecznych Komentarzy (zgadnijcie, jaki to będzie skrót). Dzięki temu coraz śmielej pisałem, byłem bardziej aktywny i wybrałem nawet raz Komentarz Tygodnia na FGE! Najważniejsze jednak, że zacząłem wymieniać z Rarity korespondencję (raz na tydzień, ale zawsze). Dzięki temu mogłem zaznajomić się z tajnikami życia bloga, byłem jedynym czytelnikiem jego newslettera (Hej, ja też czytałam te maile! I potwierdzam słowa Gnobka, były naprawdę fajne i ciekawe), no i było mi dane poznać samą adminkę troszeczkę bliżej, co jest bardzo miłym przeżyciem.
Mere i Rarity, czytacie to, śmiejecie się i pewnie się dziwicie, jak to na piedestał wynosimy wasze osoby, ale wierzcie mi, zasłużyliście na to w 100%.
Gnobk
Cóż mogę powiedzieć o tej dwójce?
Na pewno stała się duszą bloga, którą warto wspominać, ale nie ma co się z nimi porównywać. Mere jako Ojciec-Założyciel był kimś, dzięki któremu dostałem kopa pozwalającego mi coś robić. Był osobą, która w żartobliwy sposób umiała przekazać to, co miała do powiedzenia. Dzięki niemu zostałem adminem i redaktorem, dzięki niemu zagłębiłem się w MLP. Muszę powiedzieć, że ubarwił mi życie.
Rarity zaś była Matką-Opiekunką. Dbała o jak największe powodzenie bloga. Nieraz jej uwagi ukierunkowały mnie na właściwy tor, choć przyznaję, iż czasem mnie irytowały, ale jak nie patrzeć, dzięki nim czuję się pewniej. Dzięki jej osobie stawiałem sobie za cel bycie lepszym. Jak mi się to udało? Nie mnie to oceniać.
Nie wiem, co więcej powiedzieć. Dziękuję. Dziękuję za to, że mogłem choć wirtualnie was poznać. Za to, że dzięki wam "Zootopia" nie była kolejnym filmem, o którym zapomniałem po pół roku i za to, że znalazłem świetny, zgrany fandom, który nie raz mnie inspiruje i daje kopa, by coś zrobić
Polineks
Mere: Co tu dużo pisać? Przez Ciebie obejrzałem Zootopię, przez Ciebie trafiłem na tego bloga. Ty jako pierwszy wtajemniczyłeś mnie w tajniki bloggera, Ty jako pierwszy sprawdzałeś i oceniałeś moje pierwsze, raczkujące posty o gadżetach i to Ty przepychałeś moje kontrowersyjne posty do publikacji. W moich oczach byłeś i będziesz legendą. Legendą z FGE, która stworzyła świat FGZ. Ten blog stał się nieodłączną częścią mnie oraz jednym z niewielu powodów do dumy. Dzięki Mere.
P.S. Zostałem redaktorem na FGZ, bo obawiałem się startować na redaktora FGE. > . <
Tobie, droga Rarity, muszę podziękować jeszcze bardziej. Gdy tylko skończył się mój okres próbny, to Ty przejęłaś pałeczkę w dalszym szkoleniu mnie jako redaktora. Jestem Ci wdzięczny za wszystkie poprawki i uwagi, dzięki którym moje posty są coraz lepsze. Dziękuję również za wszelką pomoc poza blogiem. Za kilka naprawdę miłych i rzeczowych rozmów. Za to, że zawsze znalazłaś czas, gdy potrzebowałem pomocy. Z pewnością będę tęsknił za Tobą i Twoją czujnością, aby wszystko na blogu było spójną całością. Mam nadzieję, że będzie dane Nam jeszcze razem współpracować, a przede wszystkim, że na zawsze zapamiętamy o wspólnym dziele, jakim jest ten blog. Jeśli kiedyś dane będzie nam się zobaczyć, to nie pozostanie mi nic innego jak szczerze Ci podziękować i Cię uściskać.
P.S. My, koniarze, musimy trzymać się razem! > . <
Cichy Furrony
Na zakończenie kariery dwóch najważniejszych adminów, Gnobk zaproponował redakcji, abyśmy napisali trochę o Rarity i Mere. Pomysł bardzo mi się spodobał i postanowiłam stanąć na wysokości zadania. Oto efekt:
Bloga For Glorious Zootopia odwiedzałam już od samego początku jego istnienia. Od razu spodobała mi się tutaj kameralna, fajna atmosfera. Było (i jest) nas na blogu niewiele, ale to sprawia, że FGZ staje się jeszcze bardziej niezwykłe. Na sukces w bardzo dużej mierze wpłynęli pracowici redaktorzy i odpowiedzialni admini. Imponowała mi ich zawziętość i to, że w swoim życiu znaleźli czas na FGZ, choć nikt im za to nie płacił i nie zmuszał ich do pracy.
Dziwił mnie zwłaszcza Mere, który miał na głowie również drugi blog. Myślałam sobie: Jak to możliwe, by po sukcesie FGE mieć chęć jeszcze na kolejną stronę? Gdybym ja założyła blog, który stałby się tak popularny jak For Glorious Equestria, to prawdopodobnie spoczęłabym na laurach, usiadłabym na tyłku i z zadowoleniem obserwowała swoje dzieło. A Mere tak nie zrobił. Taka pracowitość i silna wola to cechy, które cenię u ludzi (choć sama ich nie posiadam). I choć Merego nie znam dobrze (właściwie, to w ogóle go nie znam), to mam do niego szacunek. Za to, co stworzył. Za to, że zapoznał ze sobą tylu ludzi. Za to, że odwalił porządny kawał roboty. Za wszystko.
No więc For Glorious Zootopia sobie trwało w internecie, redaktorzy przychodzili i odchodzili, a potem pojawiła się Rarity i zaczęła pisać (malutka dygresja: Rarity napisała swój pierwszy post 4 tygodnie po założeniu bloga, więc wyprzedziły ją jedynie Kirania i Janet J.). Zrobiłam to dla podniosłego efektu, nie czepiać się!
I bardzo dużo wniosła na bloga. Bez niej nie byłoby żartów o bogini, czekoladzie, prawdopodobnie nie byłoby naszej akcji z Frozen. Bardzo ją polubiłam i jestem wdzięczna za to, że przyjęła mnie do redakcji. Dziękuję jej również, że zawsze była dla mnie miła i uprzejma. I za to, że wyjaśniła mi, co znaczy jej nazwisko ;)
A co znaczy? Niech Rarity Ci wytłumaczy ;)
Obojgu adminom chcę podziękować za ich rady. Zawsze mogłam się do nich zwrócić o pomoc, a oni nigdy nie zostawili mnie na lodzie. Sama się sobie dziwię, że nie muszę niczego wymyślać, dodawać kwiecistych słówek , jak robię zwykle przy podziękowaniach. Naprawdę jestem wdzięczna i piszę prosto z serca. To naprawdę niezwykłe, że można aż tak polubić kogoś, kogo nigdy nie widziało się na oczy. Internet to chyba naprawdę dobry wynalazek!
Wielkie i ciepłe słowo “Dziękuję” ode mnie raz jeszcze. Trzymajcie się, Mere i Rarity. Niechaj życie zawsze Wam sprzyja!
Anirak
Na zakończenie dodam, choć i tak wiem, że to nic nie znaczy.
DZIĘKUJEMY!
Za cały ogrom waszej pracy, za poświęcony czas i za wszystko co zrobiliście przez te 9 miesięcy dla fandomu. Razem z całą redakcją postaramy się poprowadzić FGZ jak najlepiej, a wam życzymy jak najlepiej. Sam mam też nadzieję, że zobaczymy się nie raz w komentarzach.
Au revoir!
Polineks, redakcja i cała społeczność FGZ.
I znowu jest mi smutno...
OdpowiedzUsuńMere, Rarity...
Żegnajcie! Życzę wam samej radości w waszym życiu.
I dziękuję.
Teraz mam wrażenie ze napisałem za mało i zbyt chaotycznie ;-;
OdpowiedzUsuńA ja nie przedłużając powiem
OdpowiedzUsuńŻegnajcie Imperatorze i Bogini!
Bardzo Wam dziękuję za tego posta! Nie spodziewałam się zupełnie takiego pożegnania, naprawdę mnie nim zaskoczyliście i uszczęśliwiliście. Wspaniale jest czytać te wszystkie miłe słowa na swój temat, naprawdę cieszę się, że mogłam coś dla Was zrobić, czasem rozbawić, czasem pomóc w inny sposób. Na pewno zapiszę sobie ten wpis w zakładkach i będę do niego wracać za każdym razem, gdy przestanę w siebie wierzyć. Jeszcze raz dziękuję, jesteście najlepsi!
OdpowiedzUsuńP.S. Anirak, tak podejrzewałam, że podczytujesz naszą korespondencję!
No widzisz jaka ze mnie zołza ;) Ale naprawdę dzieliliście się fajnymi przemyśleniami.
UsuńPo tym wszystkim wzruszyłem się taj bardzo ze chyba pokroje cebule żeby inni domownicy nie pytali się dlaczego płacze ;-;
UsuńNo i oprócz tego, że mam zamiar wypluć płuca, to teraz jeszcze muszę się utopić we łzach. CZEMU?
OdpowiedzUsuńCiągle nie mogę złapać tego ninja, który kroi obok mnie cebulę. ;__;
OdpowiedzUsuńDziękuję Wam za tego posta! Wzruszenie odbierałoby mi mowę (dlatego piszę). Cieszę się, że mogliśmy dla Was coś zrobić i jesteście za to wdzięczni. Ja jestem wdzięczny za to, że wam się chce, że jesteście pięknymi ludźmi i świetnym fandomem. :)
Podobnie jak Rarity, muszę wracać do tego posta. Jeszcze nieraz będę go potrzebował. Jest w nim o mnie tyle dobrego, że doskonale zdaję sobie sprawę, że przesadziliście. ^^ Ale to naprawdę wspaniała rzecz.
Dziękuję! Jesteście najlepsi!
Dziękuję! :)
Ku twej chwale Imperatorze będziem wznosić pieśni chwalebne i... za dużo patosu... kebaby!
UsuńChciałem coś powiedzieć, ale chyba będę milczał.
OdpowiedzUsuńNie milcz w takiej chwili! Wyrzuć to z siebie!
UsuńTo najlepszy post na różne wyznania!
Nie wahaj się!
Już się wyraziłem powyżej. Choć wiem, że to za mało.
UsuńNie wszystko można wyrazić w słowach, niestety (a może na szczęście).
UsuńA ja dowiedziałam się dopiero kilka godzin temu , że można było napisać pożegnanie...
OdpowiedzUsuńSmutam :<.
Lub napisz na maila, forum czy coś, a ja szybko wkleję. (lub inny admin)
UsuńWysyłaj, posty można edytować, więc raz dwa Ci to dodamy.
UsuńSpóźniłam się, Mere juz odszedł :<
Usuń:<
Prawdopodobnie ten post utknie w zakładkach niezapomnianych redaktorów.
OdpowiedzUsuńPress "F" to pay respects i powodzenia :'(
Press F to pay respects ;) ?
UsuńPamiętam to :)
Spójrzcie na spis redaktorów. Dziwnie wygląda, nie?
OdpowiedzUsuńTrochę taki... pusty.
UsuńDokładnie.
UsuńKurde. Odniosłem wrażenie, że Rarity i Mere są bardzo chorzy... Wręcz umierający a to są pożegnania :P
OdpowiedzUsuńNie śmiej się, sesja i (wkrótce) pisanie pracy licencjackiej (ja) lub pisanie pracy magisterskiej (Mere) potrafi przyprawić o cierpienia ;>
UsuńŻegnajcie, będzie nam was brakować!
OdpowiedzUsuń