Czasami niektórzy ludzie dają się namówić na odbycie randki w ciemno ze znajomym swojego znajomego. Potencjalny partner jest oczywiście na wszelki możliwy sposób zachwalany.
A jak to się zazwyczaj kończy?
Miałem kiedyś tak. Historyja prawdziwa. Próbowano mnie "spyknąć" z jedną naprawdę wrrr brunetką. Ale, że nieśmiały jestem to pomyślałem, że 2 laski (ona i swatka) to dla mnie za dużo...więc wziąłem ze sobą kolegę...który okazał się ex tej swatki o czym nie wiedziałem... takiego failu nie zapomnę do końca życia ;-)
Nick, mrau ;)
OdpowiedzUsuńMiałem kiedyś tak. Historyja prawdziwa. Próbowano mnie "spyknąć" z jedną naprawdę wrrr brunetką. Ale, że nieśmiały jestem to pomyślałem, że 2 laski (ona i swatka) to dla mnie za dużo...więc wziąłem ze sobą kolegę...który okazał się ex tej swatki o czym nie wiedziałem... takiego failu nie zapomnę do końca życia ;-)
OdpowiedzUsuńObrazki Polineksa mogą się schować przy takiej historii, jeśli chodzi o robienie dnia ;D
UsuńZgadzam się z przedmówczynią :D
UsuńDlaczego mam wrażenie że podpisy są na odwrót?
OdpowiedzUsuńBez przesady, obie wersje są dobre.
OdpowiedzUsuń