Panie majster! Ale jak to do pracy w sobotę? A nie można by tak na przykład w poniedziałek? :<
Bropaw! Pora na przygodę!
Jasno, rzetelnie i na temat.
Pytanie na dzisiaj brzmi:
Brind22 listopada 2016 07:13
Jak mogła wyglądać Zootopia przed stworzeniem systemu nawadniającego i grzejnika pomiędzy Saharą a Tundrówką?
Koncepcja I - Ze skrajności w skrajność
Widzę! Piasek widzę. Mnóstwo piasku. Piasek od wschodu po zachód. Od północy po południe. Wszędzie piasek. Piasek nad piaskami. Piasek pod piaskami. Wszystko piasek, ale poczekaj sekundkę... Czy to jest to, o czym myślę? TAK! To miasto wykute w piaskowcu. Chodniki, ulice, domy. Czy mi się wydaje, czy czym dalej idę na wschód, tym robi się chłodniej? Jak cudownie! Domy z piaskowca przeobrażają się powoli murowane i a powietrze jakby przyjemniejsze. To chyba centrum. Złoty środek? Może. Jestem ciekaw, co jest dalej? To miasto nie jest chyba jakoś specjalnie duże... Czy to deszcz? Tak mi się wydaje. Wilgotno tutaj... Potężne drzewa i bujna roślinność. Podoba mi się! Co dalej? Wiatrrr... Coraz zimniej. Śnieg?! Czy to poważnie jest śnieg?!
Dzięki tej krótkiej podróży łatwiej jest mi pokazać, jak widzę Zootopię przed stworzeniem systemu nawadniającego i grzejnika pomiędzy Saharą, a Tundrówką. To po prostu miasto, które ciągnie się od pustyni do koła podbiegunowego (?!). W samym centrum znajduje się strefa umiarkowana. Na wschód jest coraz zimniej, zaś na zachód coraz goręcej. Każdy znajduje swoje miejsce i choć z pewnością nie wyglądało jak aktualnie, to dało się jakoś żyć.
Koncepcja II - Małe miasteczko
Zootopia mogła wyglądać niewiele inaczej niż dzisiaj. Z pewnością pomiędzy tymi miejscami można znaleźć środek. Miejsce pośrednie, gdzie nie ma konieczności używania systemu nawadniającego ani grzejników. Jest to swego rodzaju raj. Kluczem do rozwiązania zagadki jest teraz określenie granic i budowanie miasta w ich zakresie. To rozwiązanie krótkotrwałe, bo miasto musi się rozwijać, a miejsce kiedyś się ostatecznie kończy, ale "potrzeba matką wynalazków". Wnet, gdy pojawia się zapotrzebowanie, pojawia się również pomysł. To czysty biznes dla każdego. Mieszkańcy mają więcej miejsca. Miasto nie zatrzymuje się w miejscu, rozwija się. Wynalazca zaś, wraz ze sklepami, fabrykami, kopalniami i całą reszta, się bogaci. Cud, miód i orzeszki! Wyobrażacie sobie coś takiego? Granica strefy umiarkowanej rozciąga się na przestrzeni kilku kilometrów. Ta strefa jest bujnie zabudowana przez rozwijające się miasto. Tuż za granicą dzicz. Kompletna dzicz. Żadnych domów, biurowców, fabryk. Całe życie toczy się na tej wyznaczonej przestrzeni. Jest wąska, ale ciągnie się na setki mil wzdłuż. Możesz przejechać z lewego końca miasta na prawy w zaledwie kilkanaście minut, ale aby odwiedzić ciotkę z północnego krańca, gdy mieszkasz na południowym, musisz zaplanować kilkudniową podróż przez metropolię.
Widzę! Piasek widzę. Mnóstwo piasku. Piasek od wschodu po zachód. Od północy po południe. Wszędzie piasek. Piasek nad piaskami. Piasek pod piaskami. Wszystko piasek, ale poczekaj sekundkę... Czy to jest to, o czym myślę? TAK! To miasto wykute w piaskowcu. Chodniki, ulice, domy. Czy mi się wydaje, czy czym dalej idę na wschód, tym robi się chłodniej? Jak cudownie! Domy z piaskowca przeobrażają się powoli murowane i a powietrze jakby przyjemniejsze. To chyba centrum. Złoty środek? Może. Jestem ciekaw, co jest dalej? To miasto nie jest chyba jakoś specjalnie duże... Czy to deszcz? Tak mi się wydaje. Wilgotno tutaj... Potężne drzewa i bujna roślinność. Podoba mi się! Co dalej? Wiatrrr... Coraz zimniej. Śnieg?! Czy to poważnie jest śnieg?!
Dzięki tej krótkiej podróży łatwiej jest mi pokazać, jak widzę Zootopię przed stworzeniem systemu nawadniającego i grzejnika pomiędzy Saharą, a Tundrówką. To po prostu miasto, które ciągnie się od pustyni do koła podbiegunowego (?!). W samym centrum znajduje się strefa umiarkowana. Na wschód jest coraz zimniej, zaś na zachód coraz goręcej. Każdy znajduje swoje miejsce i choć z pewnością nie wyglądało jak aktualnie, to dało się jakoś żyć.
Koncepcja II - Małe miasteczko
Zootopia mogła wyglądać niewiele inaczej niż dzisiaj. Z pewnością pomiędzy tymi miejscami można znaleźć środek. Miejsce pośrednie, gdzie nie ma konieczności używania systemu nawadniającego ani grzejników. Jest to swego rodzaju raj. Kluczem do rozwiązania zagadki jest teraz określenie granic i budowanie miasta w ich zakresie. To rozwiązanie krótkotrwałe, bo miasto musi się rozwijać, a miejsce kiedyś się ostatecznie kończy, ale "potrzeba matką wynalazków". Wnet, gdy pojawia się zapotrzebowanie, pojawia się również pomysł. To czysty biznes dla każdego. Mieszkańcy mają więcej miejsca. Miasto nie zatrzymuje się w miejscu, rozwija się. Wynalazca zaś, wraz ze sklepami, fabrykami, kopalniami i całą reszta, się bogaci. Cud, miód i orzeszki! Wyobrażacie sobie coś takiego? Granica strefy umiarkowanej rozciąga się na przestrzeni kilku kilometrów. Ta strefa jest bujnie zabudowana przez rozwijające się miasto. Tuż za granicą dzicz. Kompletna dzicz. Żadnych domów, biurowców, fabryk. Całe życie toczy się na tej wyznaczonej przestrzeni. Jest wąska, ale ciągnie się na setki mil wzdłuż. Możesz przejechać z lewego końca miasta na prawy w zaledwie kilkanaście minut, ale aby odwiedzić ciotkę z północnego krańca, gdy mieszkasz na południowym, musisz zaplanować kilkudniową podróż przez metropolię.
Pozdrawiam cieplutko~!
PIASEK!
OdpowiedzUsuńPiasek.
UsuńPiasek?
UsuńTHIS IS PIASEK!
UsuńWolę żwirek
UsuńKomuś zaszkodziła wycieczka na Starą Saharę.
UsuńPiasek?
UsuńTo żwirek dla kota
UsuńA myślałem, że tylko ja oglądam PnP na tym forum ;D
OdpowiedzUsuńA mnie zastanawia, skąd oni biorą energię potrzebną do zasilania tych klimatyzatorów ;p
OdpowiedzUsuńJakoś na żadnych artach nie widziałem olbrzymiego reaktora atomowego...
Może używają antymaterii?
UsuńNie jest to pytanie, ale i tak
Usuń+1
Ja myślę że zootopia powstała dopiero po osiągnięciu odpowiedniej technologi prawdopodobnie był to projekt i ihniejszej rewolucji przemysłowej, w samej zootopi nie było widać żadnych starych budynków nie było żadnej starówki najstarej wyglądały bloki z cegły ale to stosunkowo nowe budownictwo, jednakże z poprzedniej wersji zootopi (z obrożami) mogliśmy dowiedzieć się że to właśnie w miejscu zootopi został podpisany pakt między drapierznikami z roślinorzercami, więc prawdopodobnie w tym miejscu istniało jakieś miasteczko. Na obrazie w starej zootopi (z obrorzami) widać było klimat sawanny jednakże klimat widziany z okien pociągu którym jechała Judy przypominał umiarkowany ciepły, a więc albo klimat sam się zmienił albo pod wpływem expansji zwierząt np w wyniku sadzenia traw, drzew, doprowadzenia wód akwenami i.t.p.
OdpowiedzUsuńA co do następnych liście łapek może coś o przestępczości w zootopi czym handlują gangi i.t.p. a przy okazji mała teoria cz Pan B jest nipełno sprawny? Czy tylko ja zauważyłem że nigdzie nie widzieliśmy go stojącego na własnych nogach? Zawsze siedział na krześle, nawet na koncercie gaseli mimo że jego córka była noszona na stojąco to on na siedząco
OdpowiedzUsuńA nie miał tańczyć tańca z córką jako ojciec panny młodej?
UsuńWidać słabo uważałeś na filmie. Pozował do zdjęcia ze swoją córką na stojąco. Żałuj za grzechy i na pokutę (nagrodę!?) masz obejrzeć jeszcze raz ;-)
UsuńSkoro ostatnio mówiliśmy o shipach - to z kim parujecie mnie?
OdpowiedzUsuńMogę dać coś kontrowersyjnego?
UsuńJasne. Przyzwyczaiłam się do bycia obiektem potępienia
UsuńNo dobra...... Feniek
UsuńLepszy on niż Mary Sue.
UsuńA mnie z kim? :)
UsuńWeź sobie Mary Sue bo ja ją odprawiłem
Usuń-_-
Usuńfajny ten obrazek z dwoma Nickami :DDDD
OdpowiedzUsuń