mnie nie widać! yay!

piątek, 30 czerwca 2017

Życie codzienne #1: Zoophone

ICarrot! Kupiłbym!
Cześć moi drodzy, z tej strony wasza mafijna ryjówka, która na czas nieobecności wielkiego i wszechpotężnego wodza (mowa o Polineksie) została mianowana Kontrolerem (kimkolwiek on jest). Zanim przejdę do zasadniczej części posta musimy się przenieść w przeszłość do czasów kiedy jeszcze byłem najświeższym rekrutem w redakcji. Zapraszam!



2 kwietnia, Anno Domini 2017
Śmiesznej Świętej pamięci, były już administrator Cichy kończy swoją legendarną serię Lisie Łapki przy okazji organizując konkurs na propozycje nowych serii. W komentarzach pojawia się sporo świetnych koncepcji, między innymi ta:

Co prawda pomysł nie zwycięża, ale to ważne nie jest. Ważne, że moim zdaniem jest naprawdę dobry i szkoda by było gdyby zakończył się tylko na jednym małym wywiadzie: widocznym tutaj. Uznajmy więc, że postanowiłem spełnić swoją obietnicę widoczną w odpowiedzi (brawo geniuszu po prawie 3 miesiącach) i poprowadzić tą serię. Jako, że dopiero co wpadłem na ten pomysł ten artykuł będzie trochę prowizoryczny, ale sądzę, że następnym razem będzie tylko lepiej.

Tacy trochę kreskówkowi
Pora kończyć ten przydługi wstęp. Dzisiaj zajmiemy się kwestią technologii komunikacyjnej w Zwierzogrodzie. Wiemy z pewnością, że ssaki używają smartfonów, które można dostrzec na filmie. Z tego co widać są one na bardzo podobnym poziomie zaawansowania co nasze. Muszą być jednak o wiele bardziej spersonalizowane dla użytkownika. Zwierzęta mają przecież inny poziom czułości słuchu, inne postrzeganie kolorów oraz co oczywiste inne rozmiary. Być może każda rodzina gatunków ma własne wytwórnie sprzętu idealnie dopasowanego do ich potrzeb. Chociaż patrząc z drugiej strony istnieje tam globalna marka będąca odpowiednikiem naszego IPhone'a. Czy to oznacza, że tak jak u nas istnieje kilka dużych marek, które po prostu wytwarzają kilka modeli telefonów przystosowanych dla danych zwierząt? Nie jest to wykluczone, ale należy sobie zadać pytanie czy różnią się one tylko "ficzerami" takimi jak wielkość, czy specjalny tryb wyświetlania, czy może także specyfikacją sprzętową. Od razu przychodzi na myśl typowa polityka wielkich korporacji: "A to tutaj damy słabszy procesor bo to partia dla myszy, więc miniaturyzacja byłaby nieopłacalna" - stereotypowy prezes.

Odbierać czy nie?
No właśnie koszty produkcji. Logiczne, że na sprzęt dla słoni zużyje się więcej materiału i podzespołów, z kolei przy urządzeniach produkowanych dla gryzoni, występuje kosztowna miniaturyzacja elementów. W obydwu tych wypadkach kosz jest z pewnością większy. Pytanie brzmi czy widoczne jest to także w cenie? Czy któryś gatunek musi płacić więcej za to samo tylko przystosowane dla niego? Jakby na to nie patrzeć tak powinno być. Sadzę, jednak, że zwierzęta są do tego przyzwyczajone. Najpewniej wszystkie ceny są odpowiednie do potrzeb danego gatunku. Rodzi się wtedy spore pole dla wszelkiej maści krętaczy. Skoro Nick zarabiał małą fortunę na korzystaniu z różnicy między wielkością zwierząt na lodach, to co dopiero ktoś kto zacząłby podobne oszustwa na technologii. Jedynym rozwiązaniem wydaje mi się porządne zabezpieczenie podzespołów przed możliwością rozmontowania.

Mina Nicka wyraża więcej niż sto słów
Uff zostawmy za sobą te czysto komercyjne rozważania. Pora na odrobinę rozrywki. Kiedy już perfekcyjnie dopasowany telefon z odpowiednim wyświetlaczem i głośnikami trafi z fabryki do odbiorcy można z niego korzystać. Przede wszystkim będziemy dzwonić. Zastanawia mnie jak radzą sobie z wybieraniem numeru ssaki żyjące pod wodą, ale można przyjąć, że licentia poetica pozwala płetwom na obsługę ekranu dotykowego. Drugą ważną funkcją w naszym cacku jest oczywiście aparat. Ciekawe, czy urządzenie przeznaczone dla np. lisów namierzy na zdjęciu twarz innego zwierzaka, jeśli tak to w tym miejscu Zwierzogród ma sporą przewagę technologiczną, obiektyw wyłapuje różne rodzaje i kształty pyska. Po zrobieniu kilku fotek Gazeli na koncercie sprawdzamy bogactwo aplikacji w Zoogle Store. Każdy lubi odprężyć się przy gierce, więc czemu nie zwierzęta. Z pewnością furorę robią także media stadne, ale nimi zajmiemy się kiedy indziej.

Wow!

Właściwie możemy uznać, że telefony zwierzęta wykorzystują do tych samych celów co my, tylko niektóre rozwiązania technologiczne są odmienne i bardziej spersonalizowane. Kolejną rzeczą jaką chciałbym wziąć pod uwagę to kwestie bezpieczeństwa. Jak myślicie czy w animowanym mieście istnieje problem hakerstwa? Jest to bardzo prawdopodobne, skoro nasze smartfony są zagrożone to te ze Zwierzogrodu również. Problemem dla informatycznych przestępców może być właśnie to zróżnicowanie urządzeń. Właściwie dostosowanie może wymagać innego programowania, co sprawia, że hakerzy muszą nauczyć się kilku języków kodowania i rozpracować kilka rodzai zabezpieczeń. Tylko czy służby państwowe traktują to poważnie, zastanawia mnie czy w policji znajduje się jakiś spec informatyczny, którego zadaniem jest namierzanie naruszeń cyberbezpieczeństwa. Wiemy między innymi, że potężna sieć kamer nadzoruje całe miasto, ale co by było gdyby ktoś się do niej włamał?

ICarrot w realu

Zoofony z pewnością są już stałą częścią życia w Zwierzogrodzie, używane są powszechnie i do przeróżnych celów. Widzimy, że nawet komendant na służbie daje się przyłapać na oglądaniu filmików z Gazelą. Sądzę, że również w świecie antropomorficznych zwierząt zdarzają się przypadki uzależnienia od telefonów. A na pewno trudno jest się ssakom obejść bez nich. Co by nie mówić życie codzienne zwierząt będzie działo się z otoczeniu przenośnej technologii komunikacyjnej i raczej nic tego nie zmieni.

Btw. Współczuję dzwoniącemu gdzieś Flashowi
A co wy myślicie o poruszonych przeze mnie tematach? Zachęcam do dyskusji. Jeśli chcecie więcej takich rozważań to dajcie łapkę w górę skomentujcie. Możecie też śmiało proponować kolejne tematy do serii. Sorry, że tak krótko, ale tak jak mówiłem pierwszy post dosyć prowizoryczny więc jeśli znajdziecie jakieś błędy logiczne to się nie dziwcie. Pozdrawiam i życzę miłego dnia. Ku chwale Rarity! i Zoofonów


5 komentarzy:

  1. pierwszy! Następny temat: jak wygląda komunikacja po mieście, zarówno publiczna jak i indywidualna

    OdpowiedzUsuń
  2. Podobało mi się. Postaram podobny do tych co były za starych dobrych czasów. ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Popieram temat z komunikacją, zapraszam też na wiki w dział Zwierzogród (miasto), gdzie można o tym znaleźć już trochę informacji -> http://pl.zwierzogrod.wikia.com/wiki/Zwierzogr%C3%B3d_(miasto).

    Co do telefonów - język programowania raczej będzie we wszystkich taki sam lub z drobnymi różnicami zależnie od producenta.

    OdpowiedzUsuń