Ulice Śródmieścia skąpane były w porannej mgle. Wśród zwierząt różnej maści przedzierała się okratkiem, niczym nie wyróżniająca się surykatka. Zastanawiała ją pewna rzecz, a właściwie odczuwała pewien niepokój po przeczytaniu artykułu w lokalnym dzienniku.
Przeglądając kolejne punkty podsumowujące tydzień wyczytała, iż w poniedziałek miała miejsce kolejna prezentacja dzieł autorstwa mieszkańców. Wtorkowym wydaniem przypominano już chyba dziewiąty raz mityczne opowieści rodzimej metropolii. Jednym z ciekawszych znalezisk była środowa wzmianka o przeżyciach pewnej grupy ssaków. Następnego dnia ukazał się bardzo dziwny komiks, którego wymowa spotkała się z różnorakimi opiniami. Problemy zaczęły się wraz z piątkiem, gdy to wydano artykuł o pewnej policjantce. Zaczęły się wtedy dziać dziwne rzeczy. Wystarczy wspomnieć o sobotnich życzeniach wakacyjnych, mimo iż rok szkolny jeszcze trwał. Zaczynał doszukiwać się w tym drugiego dna, aż nadeszła niedzielna informacja o odejściu pewnego Cichego osobnika.
Znalzwszy zdjęcie owego lisa, postanowił go odnaleźć, by wyjaśnić tę sprawę. Coś w niej nie miało sensu, a "FGZ Magazine" najwidoczniej coś zatajał. Zaczął podejrzewać głębszy spisek, ale nie miał na to jeszcze dowodów.
Pomoc jednak nadeszła dość niespodziewanie. Udzieliła jej rogata piękność, która od dłuższego czasu obserwowała surykatkę. Potwierdziła jego obawy i rzuciła kilka zdjęć.
Przedstawiały one coś co nazywała "Disney Animal Kigdom". Według jej źródeł istnieją plany przekształcenia tych terenów w coś podobnego do Zwierzogrodu, a może to służyć nie tyle zabawie ile próbą nawet militarnym.
Zaciekawiona surykatka zapytała co Cichy miał z tym wspólnego, odparła, że wszystko w swym czasie i postawiła przed nim laptop. Poinformowała go, iż zaraz usłyszy piosenkę, która niedawno miała premierę, a warto nią się zainteresować, gdyż może mieć związek z tą sprawą.
Coś zwanego Fandroidem ją wypuściło w ostatnim tygodniu. Są podejrzenia, że jej twórczy mają swoje za uszami.
Surykatka nie miała wyjścia jak temu wszystkiemu się przyjrzeć z bliska. Udała się wpierw do miejsca prawie zapomnianego. Zwierzęta zwały je Forum. Co prawda od jakiegoś czasu popadało w ruinę, jednak ostatnimi czasy dyskusje tam prowadzone ożyły, więc nie było na co narzekać.
Uwagę przykuł jeden ze znajdujących się tam dyskutantów, który rzekł:
Nazwawszy to Forumowym Komentarzem Tygodnia ruszył dalej, rozmyślając o tym czego się dowiedział (nie tylko z FKT).
Doszedł tak do momentu, gdy go olśniło. Wszystko było prostsze niż się spodziewał, a wszystko przez przypadkowy tekst z ulicy.
Rarity! Ona miała być odpowiedzią na wszystko. Zaczął doszukiwać się wszelkich informacji o tejże postaci. W mgnieniu oka doszedł do tego co nazwał Komentarzem Tygodnia.
To wszystko rozjaśniło. Ona była odpowiedzialna za odejście Cichego. Jednak co z tym dalej zrobić nie miał pojęcia, bo zarówno ona jak i on zniknęli bez śladu. Nie potrafił natomiast zrozumieć jednego. Skoro mówiła o jakimś Polineksie, to czemu odszedł Cichy. Wtedy go olśniło. To Polineks był za wszystko odpowiedzialny i to on tamtego osobnika wykopał. To on po kryjomu wszystko zaplanował. Już chciał podzielić się swym odkryciem, jednak nie było mu to dane. Został bowiem złapany przez policję i osadzony w zakładzie więziennym za rzekome nie ścisłości podatkowe i propagandę antyreligijną.
Tak oto zakończyła się historia tajemnicy dwudziestego piątego podsumowania.
Zdenerwowana surykatka w swej celi wyskrobała na drewnianym blacie słowa:
Jak nazywa się kot, który ma przerwę?
Kit Kat
Miały mu one poprawiać humor w chwilach przygnębienia. Już zaczął planować swą ucieczkę i zemstę. Zamówił plakat, coś co nazwał
Shippingiem tygodnia
Nikt nie wiedział do czego on mu jest potrzebny, jednak nie pytano o to. Tylko czasem w nocy dało się słyszeć jakieś dziwne skrobanie, dobiegające z jego celi. Co było tego powdem? Nikt nie miał pojęcia.
Okej, sprawa kryminalna BEZ mafii?!
OdpowiedzUsuńObrażam się!
A skąd, że bez niej. To że nie została wspomniana nie znaczy, że jej nie było. Może działała w cieniu. Moze to ona wtrąciła bezimienną surykatkę do więzienia.
Usuńwow... intrygi! łuhu!
UsuńPierwszy dzień na emeryturze i już taki nie miły :/
OdpowiedzUsuńWie, że szef mu już nie może obciąć wypłaty. XD
OdpowiedzUsuńTo wy macie w ogóle wypłatę? O.o
OdpowiedzUsuńMamy! xD
OdpowiedzUsuńGeez, ostatnie zdania przypomniały mi ostatnie sceny "Skazanych na Shawshank" *-*
OdpowiedzUsuńPłaci nam pozwoleniem na robienie kolejnych postów.
OdpowiedzUsuń