piątek, 16 września 2016
Dlaczego warto grać w Zootopia: Crime Files - screenshoty z gry
Recenzję tej gry zrobił już co prawda Cichy Furrony - możecie ją znaleźć TUTAJ, ale ja chciałem mieć swoją własną!
Mnie jednak nie udało się jeszcze zajść dalej niż do drugiej misji.
Dopiero przeglądając screeny, jakie wrzucili ludzie do internetu, dowiedziałem się, ile tracę, nie grając regularnie.
Mocną stroną gry poza denerwowaniem mnie, kiedy nie mogę znaleźć banalnego przedmiotu, są zdecydowanie dialogi. Pierwsza scenka pochodzi co prawda z drugiej misji, ale jakoś musiałem nie czytać zbyt uważnie tego, co mówią postacie. A warto!
Interesujące, że w modzie teraz nie jest dokonywanie wandalizmu, ale robienie sobie selfie, gdy takowy wandalizm zauważymy. Znak czasów.
Jaką nazwę miała na myśli Judy? Propozycje nadsyłajcie pocztą.
Wygląda na to, że gra wyjątkowo przypadła do gustu Nickowi... Także i on zrobił sobie zdjęcie... oczywiście, by udokumentować wykroczenie, tak, tak.
Kiedy gracie drużyną w RPG i dostajecie questa od NPC (wiecie, o co mi chodzi, prawda?)...
Twoja koleżanka ma charakter praworządny dobry...
...a ty jesteś prawdziwie neutralny, ale to ona jest mistrzem gry.
Biedna Judy, codziennie umierają setki zwierząt, a ona przejmuje się oposem, którego nawet nie znała.
Na szczęście Nick potrafi ją szybko rozweselić.
Circle of life
Opossum has died.
Hallelujah hallelujah~
Słuchałabym.
Moim życiowym celem jest nauczenia się prawienia komplementów z takim cwanym uśmieszkiem na twarzy, jaki ma Nick.
Zacznij od zdobycia munduru, też pomaga.
Co ciekawe, w dalszych etapach gra pozwoli nam zobaczyć się ze starymi znajomymi i odwiedzić znane z filmu miejsca. Szczerze? Patrząc po pierwszych misjach, nie spodziewałem się takich nawiązań.
Złota rada Nicka - jeśli boisz się, że wycieknie numer twojego konta, po prostu bądź biedny. Zawsze!
Jak się okazuje, nawet Nick potrafi się w tej grze zasępić.
Grafik już był zadowolony, że w 90% miejsc wykorzystywana jest jedna i ta sama poza, a potem usłyszał, że musi zrobić kilka takich, które pojawią się na ekranie raz, może dwa razy.
Wciąż nie rozumiem idei laboratorium i skanera. To znaczy, wiem, po co one są, ale czy nie dało się wszystko załatwić skanerem? I tak Judy i Nick wrzucają do niego totalnie randomowe rzeczy. Z laboratorium to samo - nie dość, że prowadzi je pani leniwiec, to efekty jej często parogodzinnej pracy mogą być takie, jak powyżej. Włamywacz zostawił trochę futra na posadzce twojego domu i chcesz sprawdzić, jakim był zwierzęciem? Nie da rady.
W grze spotkać można nawet Finnicka! Który tylko przypadkowo wydaje się być większy od pary policjantów (ha, perspektywa). I chyba on i fakt, że dba o swoje brwi przy pomocy pęsety, przekonał mnie ostatecznie, by wrócić do gry.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
W dalszym ciągu nie mam wolnej pamięci XD
OdpowiedzUsuńCo ja ci mogę poradzić. :P Może kartę pamięci? Może przeniesienie zdjęć na chmurę?
UsuńTy, dobry jesteś!
UsuńHaha, dziękuję!
UsuńNie, akurat nauczyłem się już wyłapywać sarkazm.
Nie denerwuj mnie.
UsuńNie nauczyles się jeszcze, kiedy go nie wyłapywać, Panie Mere :>
To dopiero następny krok, bądź wyrozumiała. :P
UsuńA ja musze doładować transfer neta na fonie by trzecią misję pobrać :D
OdpowiedzUsuńDobrze, że ten hipopotam nie kazał im zabić szczurów w swojej piwnicy. Swoją drogą, moim zdaniem MG nie powinien mieć swojej stałej postaci na sesji. Ciężko przy tym zachować dystans. Taka postać potrafi być czasem wszechwiedząca i potężniejsza od całej drużyny. Poza tym trzeba czasem odgrywać rozmowę sam ze sobą i reagować na opisywane przez siebie wydarzenia.
OdpowiedzUsuńPS. Niech ktoś zrobi RPG w Zootopii.
Ja mówiłem że to bardzo dobra gra
OdpowiedzUsuńA ja w niej oszukuję ;-) http://www.variatkowo.pl/poradniki/zootopia-crime-files-poradnik-cheatera-gameguardian.html
OdpowiedzUsuń