mnie nie widać! yay!

piątek, 14 października 2016

Kilka komiksów o tym, że Nick i Judy nie powinni być razem


Na polskim długo uczymy się interpretacji dzieł kultury, analizujemy epikę, lirykę i dramat. Czasami zahaczamy też o obrazy mistrzów, próbując zrozumieć coś z użytego odcienia farby, pozy postaci czy ich wzajemnego umieszczenia. Jednak z jakichś powodów w tej długiej i żmudnej drodze do zdobycia edukacji pomija się całkowicie interpretację komiksów. Nie wiem, jakim cudem tak wielkie niedopatrzenie nie zostało jeszcze naprawione, ale nie bójcie się! Rarity zaraz się tym zajmie.
 


Nick, tak jak przysłowiowy facet na plaży, okulary przeciwsłoneczne nosi nie dla ochrony wrażliwych na promieniowanie UV oczu, ale by popatrzeć na przyjemne widoki. W tym przypadku uszate i puchate. Pewnie pomyślicie - podoba mu się, będą razem!
BŁĄD.
Zauważcie, że Nick nie okazuje otwarcie swojego zainteresowania - zerka tylko po kryjomu, korzystając z okazji. Jak na dziewczynę na sąsiednim kocu. Ewentualnie za sąsiednim parawanem, ale wtedy z zerkaniem już ciężej. Wracając do tematu - z ekspresji Judy można wywnioskować, że owo spoglądanie nie jest dla niej komfortowe, może wręcz czuje się osaczona. Moim zdaniem to nie jest atmosfera sprzyjająca rozkwitaniu miłości. I dobrze, bo brakuje Timona i Pumby, którzy mogliby o tym zaśpiewać.


Drugi przykład: Zauważyliście, że Nickowi zupełnie nie zależy na życiu i zdrowiu Judy? Są one zagrożone w wyniku ataku dwóch przerośniętych ssaków, a lis stoi i się uśmiecha. Gdzie ta troska, skłonność do poświęceń i inne tego typu piękne piękne zalety, które powinny cechować prawdziwego księcia z bajki? Króliczka oczywiście wkrótce zrozumie, że nie powinna tkwić w związku bez przyszłości i zakończy go, nie oglądając się do tyłu.


Myślicie pewnie: lis troszczy się o edukację kulturalną króliczki, zapoznając ją z jednym z najpopularniejszych seriali obecnego wieku. Dzięki temu ona w końcu zrozumie, o czym rozmawiają inni policjanci w czasie przerwy na lunch, będzie też miała o czym zagadać do listonosza czy współpasażera w metrze. Wspaniały przykład troski i zaangażowania w związek.
MYLICIE SIĘ.
Po pierwsze, jak Nick może spotykać się z kimś, kto w ogóle nie używa internetu. Przecież w pewnym momencie GoT było wszędzie, Judy musiałaby się natknąć na spoilery serialu w sieci. Jej nieświadomość jest w tym przypadku aż podejrzana. Po drugie, czy ona naprawdę niczego się nie nauczyła o świecie? ,,Świetne postaci, główny bohater <3" Judy, Judy, Judy... Naiwność poziom: Sansa Stark. Po trzecie: Nick być może na początku uważa, że łatwowierność jego partnerki jest urocza. Jednak przyjrzyjcie się jego oczom na przedostatnim panelu: tam już się zorientował, że niektóre różnice są po prostu nie do pogodzenia. Bo co jak co, ale ten serial ma już sześć sezonów i fakt mieszkania w Bunnyburrow nie jest tu żadną wymówką, jeśli chodzi o jego nieznajomość!


Krótki komiks o tym, jak Nick postanowił w przesłodki sposób zaskoczyć swoją dziewczynę.
OTÓŻ NIE.
Powiedziałabym, że to krótki komiks o tym, jak Nick stracił rozum i zdolność do rozsądnej oceny sytuacji. Co zrobił źle:
- Judy wyraźnie jest w trakcie śledztwa, podąża za dobrze widocznym tropem => jest w pracy,
- nagle bez ostrzeżenia zostaje pociągnięta na ziemię; naprawdę się dziwię, że nie zadziałało tu policyjne szkolenie i instynkt samoobrony. Nick powinien skończyć z gazem na lisy w oczach. O ile nie porażony paralizatorem.
- króliczka została posadzona na brudnym chodniku: doprawdy, szczyt romantyzmu,
- nie mówiąc o tym, że lis też na nim siedzi. Zupełny brak poszanowania dla policyjnego munduru. Oraz estetyki i higieny.
- Nick sprezentował Judy róże. A konkretnie bukiet czerwonych róż, stanowiących symbol miłości. I co ona ma niby teraz z nimi zrobić? Będzie nimi kłuła odnalezionego podejrzanego tak długo, aż się przyzna?
- a właściwie, to co to za przerwy z pracy? Chronią i służą, rzeczywiście.
Mój wniosek: coś tu się powinno skończyć: albo ten związek, albo przynajmniej pseudoromantyczne niespodzianki. Bo jeśli Bogo dowie się o nieuzasadnionych przerwach w pracy, spędzanych na mizianiu się na chodniku, to koniec kariery obojga policjantów będzie szybki i dramatyczny.

18 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. ,,Lodowy Pingwin 14 października 2016 10:24
      Rarijump!:)"
      Mówisz?

      Usuń
    2. http://i.imgur.com/tQbDNqg.jpg
      Przepraszam...

      Usuń
  2. Niszczysz moje shipperskie marzenia, Rarity :-(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lubię niszczyć marzenia ^^

      Usuń
    2. Tylko czemu akurat moje? To ja wam zaspojleruję epizod VIII Gwiezdnych Wojen. Okaże się, że Han Solo nie zginął, tylko został uratowany przez Jar Jara Binksa, który został Mistrzem Sithów, i to on tak naprawdę jest Snoke'iem!

      Usuń
    3. O ja cię kręcę. Fantastic.

      Usuń
    4. Ja twierdzę że są parą, ale napisałaś to tak że blisko im do rozwodu *_*

      Usuń
    5. Przez Jar Jar Binksa? A Doktor w wolnych chwilach je gruszki w kisielu ;)

      Usuń
    6. Ale on nienawidzi gruszek!

      Usuń
    7. A mnie się zdawało że paluszki rybne w budyniu

      Usuń
    8. Dobrze Ci się zdawało. Co innego Rose, gdy myślała, że zostanie z Doktorem... XDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDD
      Nie no, Rose to akurat szanuję, jest spoko.

      Usuń
  3. Nie ma to jak połączenie Zootopi i Gry o tron (oraz pare innych komiksów) do poczytania w wolny bezchmurny piąteczek

    OdpowiedzUsuń