mnie nie widać! yay!

poniedziałek, 22 sierpnia 2016

Zwierzorajskie komiksy 2# - No bo panie redaktorze, to mi się tak przypadkiem skasowało...


Dzisiaj odcinek drugi, będący zamaskowanym odcinkiem trzecim, będącym zamaskowanym odcinkiem zapasowym.


Miałam przygotowany zupełnie nowy komiks, ze świetną kreską, chwytającą za serca historią, zwrotami akcji, pościgami, wybuchami i... skasowały mi się przetłumaczone komiksy ;_; .

Całe szczęście, że na taką okazję miałam specjalnie przygotowany komiks autorstwa Rem289.


Martwiłam się początkowo, że przecież nie można tak, cały czas dawać komiksów z romansem w tle. Że większość jest przecież przeciw.

A potem przyszła ankieta Merego i stwierdziłam, że cały czas się myliłam.


Judy, jak widać, pierwszy raz jest męczona przez rodzinę pytaniami o chłopaka. Szczęściara, ale jak widać, nieprzygotowana, że przez jedno zdanie dostaje nagłego oświecenia. Całe szczęście, że Bonnie nie powiedziała tego przy Clawhauserze. Nick by się załamał.


Słuchajcie, ja wiem, że komiksy to jest poważny biznes i w ogóle. Powinnam pisać długie, wyczerpujące podpisy. analizować każdy szczegół (zauważyliście... eee... te pięciokąty?). Ale za każdym razem, jak dochodzę do tego kadru, to tylko patrzę na twarz Nicka na drugim kadrze.


I to są prawdziwe dylematy, moi drodzy. Nie tam jakieś tanie, komiksowe melodramaty. Popatrzcie tylko na twarz Judyty. Widać, że chce tego pączka, ale nie może - w końcu od pączków się grubnie. Już się wydaje, że przezwycięży słabość, a tu nagle wchodzi Nick. Kusząco wyciąga pączka w jej stronę, opierając się o stół, niczym modelki w reklamach o maskę samochodu. Tak właśnie, proszę państwa, ta opowieść ma drugie dno. Opowiada o mozolnej walce z własnymi słabościami, walce, która nie zawsze się udaje,

A ja myślałam, że to zwykły shipping.


Nick stosuje najtańsze reklamowe triki. Mówi o wyjątkowości produktu, podkreśla jego unikatowość, kieruje wypowiedź bezpośrednio do konsumenta, w dodatku (!) sprytnie przemycił nazwę firmy. I jak tu ufać tym lisom?


Tutaj z kolei mamy technikę coraz częściej w reklamach stosowaną: pseudośmieszne (w sensie nieśmieszne) wzruszenie z powodu otrzymania produktu. Aż się prosi, by dodać w tle "I Believe I Can Fly" lub motyw Titanica.


Na tym kadrze właściwie nic się nie dzieje. Żadnych chwytów reklamowych ani nic. Oczywiście, mamy tu sprytną manipulację ujęciami kamery, ale poza tym - nic.

Więc by to wykorzystać, pochwalę się, że w tym komiksie użyłam czcionki identycznej z oryginalną. Czy to nie wspaniale osiągnięcie?


I na koniec - oczywiście - zbliżenie na pączek. Aby podkreślić, że cały czas o to chodziło. Żebyś nie pomyślał sobie, ze to na przykład komiks shippingowy.

W następnym odcinku:
-> dowiemy się, jak się żyje na obozach harcerskich;
-> poznacie tajemniczy skasowany komiks;
-> zobaczycie czym jest prawdziwa sztuka.

14 komentarzy:

  1. Ah te reklamy, wszędzie się wcisną. A no i fajny komiks.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dał jej pączka łapami? Nawet ich nie umył a wcześniej dotykał dokumentów pokrytych setkami bakterii. Ugh...

    OdpowiedzUsuń
  3. Yay, Seluna wróciła! :D
    Jak zwykle świetnie opracowane tłumaczenie!

    OdpowiedzUsuń
  4. To pioronujące ujęcie z trzeciego obrazka jest najlepsze.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja chcieć wiedzieć, czym jest prawdziwa sztuka!

    OdpowiedzUsuń
  6. Wow, pięć komentarzy od pięciu różnych osób i każdy rzeczywiście odnosi się do treści posta. Seluna, jak Ty to robisz? A tłumaczenie wraz z komentarzem oczywiście bardzo mi się podoba.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Magia. Tylko raczej tu już nie będzie takiej ich ilości i tak wspaniałych pomysłów, jak Game of FGZ albo określenie praw panujących w państwie.

      Usuń
    2. Ale o to właśnie mi chodzi, że to jest fajne. Oczywiście super się bawię, biorąc udział w ciekawej dyskusji, ale czasem brakuje mi (i na pewno nie tylko mnie) odzewu, jeśli chodzi o treść, którą wstawiłam. Jednak spędzamy ileś tam czasu, obmyślając posta, szukając obrazków, ich źródeł (to dopiero zajmuje dużo czasu) i miło jest wiedzieć, co myślicie. Nie musi to być pochwała, po prostu jakiś znak, że przeczytaliście ;) Ewentualnie wskazówki, czy coś takiego się podoba, jakie są oczekiwania. Głosy na ten temat pojawiły się dopiero, gdy Cichy Furrony zapytał wprost, co chcielibyście na blogu widzieć. W związku z nimi prace nad fickami trochę się przyśpieszyły, wcześniej nie wiedzieliśmy, że jest na nie zapotrzebowanie. No i szczególnie pod opowiadaniami czy OCkami przydałyby się komentarze z opiniami, bo właśnie po to autorzy przesyłają je na bloga, licząc na pochwały, ale też rady

      Usuń
    3. Game of FGZ. Jakie wspaniałe uczucie kiedy twój pomysł zostanie nazwany wspaniałym. Jestem wzruszony.

      Usuń
    4. Trzeba było tak od razu, pod każdym napisanym przez was postem który przeczytam napisze coś.

      Usuń
    5. Brind wstydź się. Komentuj posta a nie raduj się wspomnieniami. :)

      Usuń
    6. już skomentowałem :)

      Usuń
    7. To za mało.
      W sumie to na niektórych kadrach Judy wygląda trochę dziwnie. To chyba przez te oczy mam takie wrażenie

      Usuń