Czas na kolejny post z serii, w której zajmuję się analizowaniem poszczególnych rzędów i rodzin zwierząt. Dziś omówię niedźwiedziowate, które miały swoich przedstawicieli w filmie: Koslov i jego koledzy, a także prezenter wiadomości w chińskiej wersji filmu. Czy ich postaci miały coś wspólnego z rzeczywistością? Tego, mam nadzieję, dowiemy się już za chwilę.
Rodzinę tę przedstawię na przykładzie niedźwiedzia brunatnego, polarnego oraz pandy, która oczywiście różni się od nich mocno pod względem zachowań. Ogólnie rzecz biorąc, niedźwiedzie są zwierzętami prowadzącymi samotny tryb życia, największą aktywność wykazują w nocy. Poszukując pożywienia poruszają się powoli, wydawałoby się, że ociężale. Jednak są to tylko pozory, ponieważ potrafią biec z prędkością ponad 50 km/h. Dobrze pływają, niektóry gatunki nieźle wspinają się na drzewa.
Dieta niedźwiedzi brunatnych jest bardzo zróżnicowana, zmienia się też na przestrzeni roku. Misie polarne mają zdecydowanie bardziej mięsną dietę, tylko latem uzupełniają ją na przykład jagodami. Są świetnymi pływakami - widywano je na morzu ponad 90 kilometrów od najbliższego lądu. Są ciekawskie, bywają agresywne, nie obawiają się ludzi i często starają się wykorzystać ludzkie odpady w roli pożywienia.
Podsumowując, niedźwiedzie brunatne i polarne, a także ich nieco mniejsi pobratymcy to zwierzęta duże, jednak nie powolne, silne i budzące respekt. Dobrze dostosowane do przeżycia nawet w trudnych warunkach, wykorzystują każdą nadarzającą się okazję na zdobycie pożywienia. Czasem bywają trochę przewrażliwione (na przykład w obecności młodych), nie nazwałabym ich oazą spokoju.
Pandy znane są z uroczego wyglądu i zamiłowania do bambusów. Rzeczywiście, jedzenie zajmuje im nawet 16 godzin na dobę (ich układ pokarmowy nie jest zbyt dobrze dostosowany do trawienia pokarmu roślinnego). Spotyka się je w różnych porach dnia, choć największą aktywność wykazują o świcie i o zmierzchu. Nie licząc wychowywania młodych, żyją samotnie. Zazwyczaj nie kontaktują się ze sobą nawzajem, czarne plamy wokół oczu powodują, że ich mimika nie jest zbyt wyrazista. W razie potrzeby komunikują się za pomocą głosu. Mimo niewinnego wyglądu zdarzały im się ataki na ludzi. [15 minut później] Doczytałam materiały źródłowe, muszę się z wami podzielić tą historią: w zoo w Pekinie żyje sobie pan panda o imieniu Gu Gu. W ostatnich latach trzy razy zdarzyło mu się pogryźć ludzi: pierwszy był pijany turysta, który postanowił go przytulić. Na ugryzienie odpowiedział tym samym. Drugi był nastolatek, któremu widok zza krat wydał się niewystarczający. Trzeci to ojciec, który próbował złapać zabawkę syna i wpadł na wybieg: „Panda to nasz skarb narodowy, kocham ją i szanuję, więc nie broniłem się." „Zawsze myślałem, że są urocze i tylko jedzą bambus."
Pamiętajcie, nie należy przytulać pand, bo gryzą!
o nie
OdpowiedzUsuńJestem niedźwiedziem ;_; .
Przynajmniej masz szacunek na dzielni ;P Jesienią masz dobrą wymówkę do tycia, a w zimie nie musisz się nigdzie ruszać z domu. Dzięki grubemu futerku nie marzniesz. A dodatkowo możesz uciec przed rodzicami na drzewo, bo oni są już za duzi, żeby Cię tam ścigać.
UsuńZłośliwa wena do pisania kreatywnych bzdur przyszła cztery godziny po napisaniu posta. Brawo ja.
I jak tu teraz powiedzieć Pawłowi, że nie nadaje się na niedźwiedzia polarnego?
OdpowiedzUsuńNa przykład tak: mam dla ciebie dobrą wiadomość - nie wyginiesz w ciągu najbliższych 50 lat z powodu globalnego ocieplenia!
Usuń