Podjęłam wyzwanie Mere Jumpa, tym samym dziś w fanartach przeczytacie opowiadanie o kolejnym śledztwie. Tym razem bohaterami będą rozmaite kotowate, od małego rysia po imponujące tygrysy. Co właściwie się stało i czy winny otrzyma zasłużoną karę, dowiecie się już za chwilę!
Burmistrz Lionheart wstał tego pięknego poranka pełen energii i zapału do pracy. Po wypiciu aromatycznej kawy niemal w podrygach ruszył do swojej czarnej limuzyny.
Obowiązki służbowe jak zwykle zaczął od sprawdzenia, co się wydarzyło przez ostatnią noc w Zootopii. ,,Eh, co za fikuśny wynalazek te smartfony, prawie nie potrzebuję już tej Belweder. Zaraz, a to co..."
Jego oczom ukazała się nie kto inny, a sama Fabienne Growley, relacjonująca na żywo z miejsca przestępstwa. ,,To niedopuszczalne!" pomyślał burmistrz i postanowił zająć się tą sprawą osobiście.
Wyruszył więc szybko na główny komisariat, gdzie dowiedział się, że sprawcą najprawdopodobniej jest jakiś kotowaty. Przekazał sprawę w łapy Fangmeyera, sądząc że łatwiej będzie mu prowadzić śledztwo w znanym sobie środowisku.
Ten po skonsultowaniu się z Jacksonem zdecydował się zacząć poszukiwania od konfrontacji ze znanymi sobie przedstawicielami przestępczego półświatka (a przynajmniej z tymi, których za takich uważał).
Pierwszy na liście był jeden z tancerzy Gazeli. Nie chciał współpracować, urażony skojarzeniami policjanta. ,,Przecież uczciwie zarabiam, płacę podatki, skąd mam wiedzieć o jakichś szemranych interesach?! To nie moja sprawka, ja tylko tańczę!" Może powiedziałby coś więcej, ale humor zupełnie zepsuł mu poranny incydent w metrze.
,,No pięknie, teraz pół wagonu wie, jak zarabiam na życie. Czemu one się na mnie tak intensywnie patrzą? Tygrysa nie widziały? Czemu ta świnia się tak na mnie gapi? I czemu ma takie wielkie oczy? Dlaczego się tak ślini? Lepiej wysiądę przystanek wcześniej, jeszcze się na mnie rzuci czy co..."
Następnymi podejrzanymi były dwa gepardy, zajmujące się handlem używanymi autami. W końcu kto wie, skąd oni je właściwie biorą. Jednak okazało się, że mają mocne alibi - ostatni wieczór spędzili u brata, oficera policji cieszącego się nieposzlakowaną opinią.
Ostatni na liście był Manchas, czarny jaguar o niejasnych powiązaniach z mafią. Oficer dowiedział się niestety, że jego poszukiwany wyjechał w ,,sprawach służbowych". Obudziło to pewne podejrzenia Fangmeyera, jednak w czasie przeglądania akt natrafił na coś ciekawego.
DUM, DUM, DUM, DUM!
Okazało się, że znana prezenterka telewizyjna przez lata zmagała się z uzależnieniem. Zdecydowanie zbyt często zdarzało jej się sięgać po sok z kocimiętki, a w gorszych chwilach była zdolna i do wymuszenia w sklepie, który ten specyfik posiadał. Wszystko wskazywało na to, że to Fabienne była winna kradzieży, co potwierdziło przeszukanie mieszkania i porównanie odcisków poduszeczek na łapach.
Co stanie się z panią Growley, a jaki los spotka jej małego synka? No cóż, tego na pewno nie dowiecie się w następnym odcinku.
Ten moment, gdy Mere Jump u Rarity piszą fanfici w (przypuszczam) 20 minut, ja trzeci dzień męczę się na fanficiem do redacji XD
OdpowiedzUsuńUwierz mi, to nie było 20 minut. Samo napisanie historii tak, żeby wykorzystać wszystkie obrazki, było wystarczająco trudne. A potem jeszcze kilka razy to czytałam, żeby wyłapać błędy. Samo wymyślenie, jak przeformułować zdanie, żeby uniknąć powtórzenia, sporo zajmuje. A teraz przeczytałam jeszcze raz i widzę, że ciągle nie jest idealnie pod tym względem.
UsuńNie przejmuj się, że dużo czasu Ci zajmuje poprawienie Twojego fanficka - moje ,,opowiadanie" zajęłoby pewnie mniej niż pół strony, a też trochę nad nim siedziałam.
Woooo to przepraszam, zwracam honor! Może by tak szukacie autokorekty?
UsuńDzięki, ale jakoś sobie radzimy. Byłoby to mocno skomplikowane, ponieważ piszemy posty o różnych porach dnia i nocy, sprawdzenie każdego przed publikacją byłoby trudne. Pomagamy sobie nawzajem w tej kwestii i jakoś to idzie ;)
UsuńTo powodzenia w dalszej publikacji :)
UsuńNiezły plot twist z tą prezenterką.
OdpowiedzUsuńFanfik ma więcej sensu od mojego, więc daję okejkę!
Co najlepsze, plot twist stworzył się sam, bo trafiłam na taki, a nie inny obrazek.
UsuńDzięki za okejkę, coś sobie za nią kupię.
Okejka Mere Jumpa jest porównywalna z przytulasem od Gazeli.
Usuń