Co my teraz zrobimy?

 

link 

 - Doktorze! Czemu Dalekowie zaatakowali Zwierzogród? Czemu teraz? - wręcz wykrzyczała swe przerażenie Judy.

- Nie mam pojęcia. Coś musiało na to wpłynąć. Jakieś zawirowania na FGZ. - odpowiedział masując sobie podbródek.

- Zatem co teraz?

- Lecimy na taco?

Szok jaki ogarnął jego towarzyszkę, był nie do opisania. Doktor widząc to, zaczął się nerwowo uśmiechać, po czym skierował się do konsolety TARDIS. Wykonał pewną nie znaną jej sekwencję, po czym ucieszony oderwał się od niej.

- AHA! Tu leży nasz problem! - wskazał łapą na ekran przed nim.

Widniała na nim informacja. Wynikało z niej, że Mr. B, który w niedawnym czasie dołączył do redakcji był tak naprawdę Davrosem. 

- Czy to znaczy...

- Że sami ich wpuściliśmy? - dokończył jej myśl. - Tak całkiem możliwe. Nawet więc niż "całkiem możliwe", to właściwie pewne.

- Zatem.

- Co zatem?

- Co robimy? - dopytywała.

- Zbieramy posiłki. Potrzebna nam pomoc.

Nagle się zaczął biegać wokół konsolety, przestawiając wajchy i wciskając guziki. Krzyczał przy tym kto im się przyda. W pewnym momencie stanął.

- Gotowa na akcję? - zapytał, patrząc w jej oczy.

- Ty wiesz, że tak!

- Zatem Allons-y!

Przestawił ostatnią wajchę i TARDIS rozjaśniał barwami, wydając swój charakterystyczny dźwięk.

 link